Podczas wtorkowej gali Hideyuki Ohashi (przy współpracy z Top Rank) w Tokio (Japonia), Naoya Inoue (25-0-0) odniósł kolejne zwycięstwo w zawodowej karierze, nokautując w ósmej rundzie Stephena Fultona (21-1-0), odbierając mu tytuły mistrza świata organizacji WBC, oraz WBO, kategorii super koguciej (super bantamweight). Japończyk dyktował warunki pojedynku już od pierwszego gongu, stopując niepokonanego dotychczas Amerykanina. Inoue zostaje zatem mistrzem świata już w czwartej kategorii wagowej.

– Wszystko o czym myślałem w tym roku, to była właśnie walka z Fultonem. Wcześniej niestety doznałem kontuzji i musiałem się wycofać. Przepraszam mój zespół, jak i zespół Fultona, ale dziękuję, że przyjęli tę walkę raz jeszcze. Jestem teraz taki szczęśliwy. – powiedział po walce Inoue.

Stephen Fulton, jak przystało na mistrza, nie szukał wymówek, a jego postawa zasługuje na prawdziwe uznanie. Amerykanin chciał konfrontacji z Inoue i mimo, iż ich planowana na 7 maja walka nie doszła do skutku, Fulton zgodził się przełożyć termin. Mimo przegranej, pięściarz zapowiada powrót na właściwe tory.

– Nie czuję się źle, bo jestem mistrzem bez względu na wszystko. Jestem rozczarowany swoim występem, ale nie pozwolę, aby ta porażka decydowała o tym kim jestem. Wyszedłem jak prawdziwy mężczyzna i tak samo walczyłem, więc trzymam głowę w górze. W walce z kimś takim jak Inoue, nie możesz się wahać. Jest po prostu zbyt silny i wykorzysta każdy moment twojej nieuwagi. Jeszcze usłyszycie o Stephenie Fultonie. – przekazał Fulton.

Podczas wtorkowej gali w Tokio, obecny był także mistza świata WBA, oraz IBF dywizji super koguciej, Marlon Tapales (37-3-0), który w pierwszej połowie kwietnia odebrał tytuły Murodjonowi Akhmadalievowi (11-1-0) po piekielnie wyrównanej walce. Filipińczyk chciałby następnie zmierzyć się z Inoue o niekwestionowane mistrzostwo świata.

– Chcę walki z Naoyą Inoue. Chcę udowodnić samemu sobie, że to ja jestem mistrzem. – powiedział krótko Tapales.

Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org