Joseph Diaz (32-4-1) to pięściarz, którego żadnemu kibicowi boksu z pewnością przedstawiać nie trzeba. Amerykanin jeszcze niewiele ponad dwa lata temu znajdował się w posiadaniu tytułu mistrza świata organizacji IBF, kategorii super piórkowej (super featherweight), jednakże pas stracił przed swoją drugą bezpośrednią obroną, nie mieszcząc się w limicie wagowym na dzień przed walką z Shavkatdzhonem Rakhimovem (17-1-1). Pojedynek zakończył się remisem, wobec czego mistrzowski tytuł IBF nie posiadał właściciela.

Diaz, były już wówczas mistrz świata dwóch kategorii wagowych, zapowiedział, że zamierza podjąć rywalizację dywizję wyżej, w wadze lekkiej (lightweight), a jego debiut w nowej kategorii wypadł bardzo dobrze. “JoJo” podpisał kontrakt promotorski z Oscarem De La Hoyą, i już w swoim debiucie bez żadnych problemów pokonał weterana światowych ringów, Javiera Fortunę (37-4-1). W następnej kolejności otrzymał on swoją szansę na zdobycie mistrzostwa świata WBC, krzyżując rękawice z Devinem Haney’em (30-0-0).

Diaz zdecydowanie przegrał na punkty, i od tego czasu zaczęła się jego seria porażek, kolejno z Williamem Zepedą (28-0-0), oraz w marcu bieżącego roku z Mercito Gestą (34-3-3). Kilka godzin temu, Joseph Diaz ujawnił za pośrednictwem Twittera, że od kilku lat zmaga się z alkoholizmem, oraz problemem narkotykowym. Pięściarz obiecuje również, iż walczy ze swoimi nałogami, a jego celem jest powrót do ścisłej światowej czołówki.

Przepraszam wszystkich moich fanów, którzy mi kibicowali. Czuję, że was zawiodłem. Przez ostatnie kilka lat byłem alkoholikiem i to mnie zabijało. Codziennie staram się walczyć z pragnieniem i trzymać się od tego z daleka. Chcę to powiedzieć i podzielić się tym ze światem. I niech wszyscy wiedzą, że zamierzam całkowicie wytrzeźwieć. Wytrzeźwiałem od palenia i wszystkich innych narkotyków. Czuję się świetnie, że mogę to wyrazić. Mam jeszcze jedną bitwę do pokonania i jest to walka z alkoholem. Byłbym wdzięczny, gdybyście mogli mnie w tym wszystkim wesprzeć. Wiem, że bez alkoholu w moim życiu, nadal mogę być mistrzem, będąc najlepszy na świecie i chcę dać wam tę wersję mnie. Obiecuję, że to zrobię. Otrzymuję pomoc, której potrzebuję. Dziękuję wszystkim, że mnie wysłuchali. Muszę to z siebie wyrzucić. Boże, pobłogosław. Za cztery tygodnie ponownie wychodzę do ringu jako nowy i lepszy facet. – przekazał w kilku wiadomościach Joseph Diaz.

W kwietniu ubiegłego roku, można było zauważyć, że w życiu Diaza nie dzieje się najlepiej. Na jaw wyszła bowiem informacja, iż w 2020 roku, pięściarz wysyłał za pośrednictwem aplikacji Snapchat swoje nagie zdjęcia, których odbiorcą była 17-letnia wówczas Jane Doe, młodsza siostra partnerki Diaza. Natolatka złożyła pozew sądowy około rok po incydencie, żądając od Diaza 150 tysięcy dolarów. Pięściarz nie przyznawał się do winy, a sprawa została koniec końców załagodzona przez ojca Doe.

Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org