Podczas sobotniej gali w Carson (California, Stany Zjednoczone), Nonito Donaire (42-6-0) pokonał w czwartej rundzie przez nokaut Reymarta Gaballo (24-1-0) i obronił wywalczony pod koniec maja tytuł mistrza świata federacji WBO, kategorii koguciej (bantamweight). 39-letni Donaire nie ukrywał swojej radości z odniesionego zwycięstwa, zaznaczając przy tym, że jego doświadczenie miało w tej walce bardzo duży wpływ na końcowe zwycięstwo.

Jestem w tej grze od tak dawna… stoczyłem tak wiele walk i nie myślałem o tym, że będę musiał go wyczuwać. Wyszedł do ringu i walczył inaczej niż myślałem. Próbował unikać mojego lewego prostego, ale ja po prostu nie mogłem mieć dla niego litości. – powiedział zaraz po walce Donaire.

Doświadczony Filipińczyk dodał, że chciałby następnie zmierzyć się w pojedynku rewanżoym z Naoya Ionue (21-0-0). Przypomnijmy, że obaj pięściarze spotkali się ze sobą w 2019 roku, a górą był wówczas Inoue. Filipiński mistrz musi jednak liczyć się z tym, że w pierwszym kwartale nadchodzącego roku, Jason Moloney (22-2-0) stoczy walkę z Nawaphonem Kaikanhą (51-1-1) w oficjalnym eliminatorze WBC. Zwycięzca tego pojedynku, stanie się obowiązkowym pretendentem z ramienia federacji WBC, do tytułu mistrza świata, w którego posiadaniu znajduje się Donaire.