Nie od dziś  wiadomo, że mistrz świata federacji WBC, kategorii ciężkiej (heavyweight), Tyson Fury (30-0-1) lubi dużo mówić i oprócz tego, że świetnie boksuje ma także słabość do nieprzemyślanych często wypowiedzi, które nie mają większego pokrycia w rzeczywistości. Popularny “Gypsy King” już za miesiąc zmierzy się z Deontay’em Wilderem (42-1-1) na gali w Las Vegas (Nevada, Stany Zjednoczone), zaś swoją kolejną walkę chce stoczyć on…w grudniu. 

Mam ustawione cztery następny walki. Najpierw zniszczę Wildera, a potem wezmę walkę w grudniu z powodu małej aktywności. Nie wydaje mi się, aby walka z Joshuą doszła do skutku w grudniu. Walczyć z Dillianem Whyte’m po latach w Wielkiej Brytanii na stadionie w grudniu! Miejmy nadzieję, że nie zacznie prosić o głupie pieniądze, których nie ma. Jeśli tak zrobi to znaczy, że nie chce walki. Najpierw Wilder 9 października, a później Whyte w grudniu. – mówi Fury dla BT Sport. 

Jeśli “Gypsy King” wygra swoją nadchodzącą walkę z Wilderem, którą będziemy obejrzeć w platformie PPV na ESPN oraz FOX (polska telewizja również pokaże to wydarzenie), następnie ma “zaplanowaną” przyszłość na najbliższe lata…

Potem będę walczył z Dereckiem Chisorą, później znowu zeświruję. Wrócę w wieku 37 lat i wytrę podłogę każdym następnym przeciwnikiem. To zajmie dwa lata. – powiedział Fury.