Według szefa grupy promotorskiej Matchroom Boxing, Eddiego Hearna, w trzecim starciu pomiędzy Tysonem Fury’m (30-0-1), a Deontay’em Wilderem (42-1-1) faworytem jest ten pierwszy. Obaj pięściarze spotkają się ze sobą 24 lipca na gali w Las Vegas, a stawką pojedynku będzie tytuł mistrza świata federacji WBC, należący do Fury’ego. 

Myślę, że Fury wygra, ale wszystko może się wydarzyć. Mam na myśli to, że Wilder ma swoje limity, ale potrafi bić bardzo mocno i może pokonać każdego, ponieważ dysponuje ogromną siłą. Ma jednak swoje limity. Myślę, że jego pewność siebie powinna zostać całkowicie rozwalona na kawałki. Po ostatniej walce miał 642 wymówek. Ma teraz zupełnie inny zespół szkoleniowy i nie wiem co dzieje się w jego głowie. – powiedział Hearn. 

Przypomnijmy, że w do pierwszej walki pomiędzy Wilderem a Fury’m doszło w grudniu 2018 roku, a po niezwykle emocjonującej rywalizacji, padł remis. Fury dwa razy leżał na deskach, ale zdołał wstać i skutecznie punktował Wildera przez resztę rund. Za drugim razem, a miało to miejsce w Las Vegas w lutym ubiegłego roku, Wilder broniący tytułu mistrza świata przegrał w siódmej rundzie przez poddanie ze strony narożnika i stracił pas, który dzierżył nieprzerwalnie od 2015 roku. Dla “Bronze Bombera” była to również pierwsza porażka na zawodowych ringach, z którą Amerykanin nie mógł się pogodzić i z pewnością będzie chciał w lipcu zrewanżować się Fury’emu i odzyskać pas.