W dość nietypowy dzień dla kibica boksu, bo we wtorek odbyła się jedna z najważniejszych gal tego roku, podczas której główne skrzypce zagrali Nayoa Inoue (23-0-0) i Nonito Donaire (42- 7-0-0). Górą w tym starciu był pierwszy z wymienionych, który już w drugiej rundzie zakończył pojedynek po jednostronnej rywalizacji. Donaire był bowiem liczony w już w pierwszej połowie drugiej odsłony, broniąc się następnie przed atakami niesamowicie bijącego Japończyka. Koniec końców to Inoue udowodnił swoją wyższość bombardując serią ciosów bezradnego Donaire’a.

– Gdy zostałem trafiony, nawet nie wiedziałem, że upadłem. Nie widziałem tego uderzenia, próbowałem kontrować i mnie trafił. W sumie to wszystko. Mogę powiedzieć, że to było najmocniejsze uderzenie jakie mnie kiedykolwiek trafiło. Ten pierwszy strzał po którym znalazłem się na deskach to było coś co mnie oszołomiło. W ogóle nie widziałem tego ciosu, który nadchodzi. Nie wiedziałem co się stało. Próbowałem kontrować, ale nagle znalazłem się na macie ringu. Pomyślałem “co się dzieje? Robisz sobie jaja?” – powiedział po walce Donaire, który, został następnie wyliczony i poddany przez sędziego.

Autor: Michal Adamczyk