Posiadacz tymczasowego pasa WBC, kategorii lekkiej (lightweight), Ryan Garcia (21-0-0) zapowiedział już jakiś czas temu, że w wieku dwudziestu sześciu lat zamierza przejść na pięściarską emeryturę. Utalentowany zawodnik w rozmowie z byłym mistrzem Bellator, ONE oraz zawodnikiem UFC, Benem Askrenem zdradził jakie są jego dalekosiężne plany. 

Pozwól, że coś ci powiem Ben, a nigdy nie robiłem tego na antenie. Zawsze mówiłem, że przejdę na emeryturę w wieku dwudziestu sześciu lat. Wszyscy patrzą na mnie jak na szaleńca, prawda? Ale zrobię to po to, aby wejść do oktagonu MMA. – powiedział Garcia. 

Ciężko tak naprawdę stwierdzić, czym kieruje się 22-letni obecnie zawodnik, bowiem jego kariera pięściarska dopiero nabiera rozpędu, a przez wielu znawców boksu, Garcia nazywany jest rzadko spotykanym talentem. W bardzo młodym wieku zyskał on już dość sporą sławę i stał się milionerem, o czym wielu mistrzów różnych federacji MMA (mowa głównie o tej największej – UFC) może jedynie pomarzyć. Garcia chciałby, aby Askren pomógł mu w realizacji jego kolejnych sportowych marzeń. 

Potrzebowałbym, abyś nauczył mnie kilku technik zapaśniczych, zanim w ogóle zacznę w to wchodzić. Więc trochę zapasów, a następnie ruszymy dalej. – dodał. 

Póki co, pozostańmy przy tym co otacza nas obecnie, a mianowicie o walce Ryana Garcii z Javierem Fortuną (36-2-1). Zwycięzcai tego pojedynku będzie zobowiązany do walki o pełnoprawne mistrzostwo świata federacji WBC z jej obecnym czempionem – Devinem Haney’em (25-0-0). Co ciekawe, Garcia zdobywając tymczasowy tytuł WBC, wygrywając z Luke’m Campbellem (20-4-0) na początku roku, zapewnił sobie mistrzowską walkę z Haney’em, ale oferty nie przyjął. WBC wyznaczyło Javiera Fortunę, jako obowiązkowego rywala dla Garcii, a obie strony mają czas na uzgodnienie warunków do 16 kwietnia.