W minioną sobotę na gali w Londynie, Lawrence Okolie (16-0-0) wygrał z Krzysztofem Głowackim (31-3-0) i zdobył wakujący tytuł mistrza świata WBO, kategorii junior ciężkiej (cruiserweight). Brytyjczyk zastopował Polaka w szóstej rundzie, odnosząc tym samym największy póki co sukces w zawodowej karierze. Na temat dalszych perspektyw Okolie’go, wypowiedział się były mistrz świata, Tony Bellew.
– Walka z Briedisem byłaby ciężka, to nie jest kelner. Jest sprytny i wchodzi do środka, wejdzie do ringu mając plan. To zupełnie inna perspektywa walki, niż z Głowackim. Ilunga Makabu jest również bardzo niebezpieczny. Mocno uderzający mańkut. Wiem wszystko o jego sile. Naprawdę ma czym uderzyć i to kolejna niebezpieczna walka. – mówi Bellew dla SkySports.
Były pięściarz z pewnością wie o czym mówi, bowiem miał on okazję skonfrontować się z Makabu, blisko pięć lat temu w walce o wakujący tytuł mistrza świata WBC. Bellew znokautował wówczas Makabu już w trzeciej rundzie na gali w Liverpoolu. Mimo, że dwójka wymienionych przez Brytyjczyka mistrzów świata jest bardzo mocna, on i tak twierdzi, że Okolie byłby faworytem zarówno w starciu z jednym, jak i drugim.
– Uważam, że jest faworytem w każdej walce, w oparciu o jego styl, siłę, i to co narzuca przeciwnikowi. Jego styl ewoluuje, a on sam staje się lepszy z każdą kolejną walką. – powiedział Bellew.