Mimo, że w ringu zarobił dziesiątki milionów dolarów, to na pewne rzeczy niechętnie wydaje pieniądze. Mowa tutaj o mistrzu świata federacji WBC, kategorii ciężkiej (heavyweight) Tysonie Fury’m (33-0-1), dla którego bycie bogatym i rozpoznawalnym, nie jest równoznaczne z nierozsądnym wydawaniem pieniędzy przy każdej możliwej okazji. W rozmowie z JOE, gdzie pojawił się wraz ze swoją żoną Paris, Anglik przyznał, że nie odmawia sobie droższych przyjemności, jednakże w niektórych sytuacjach rozrzutne wydawanie pieniędzy jest dla niego po prostu nieetyczne.
– Kiedy jestem w Aldi, moje dzieci śmieją się “robi zakupy w Aldi”, a następnie ludzie pytają się mnie czy robię zakupy w takich sklepach jak Aldi czy Lidl. Ja sobie myślę “no cóż, to przecież normalne jedzenie, zgadza się?”. Wszędzie gdzie idę, ludzie mówią, że nie spodziewali się, że mnie tam zobaczą i że nie jest to specjalny sklep dla celebrytów, ale my nie żyjemy jak bogaci ludzie. – mówi Fury.
Pięściarz od zawsze powtarza, że mimo swojego wizerunku, który w opinii publicznej może wyglądać całkiem inaczej, on cały czas pozostaje tak samo skromny, jak na początku swojej zawodowej przygody z boksem, a pieniądze nic w tej kwestii nie zmieniły. Fury przyznaje, że lubi pójść zarówno do eksluzywnej restauracji, jak i do tzw. bufetu, do którego wchodzą zwykli “zjadacze chleba” płacąc na wejściu kilka, bądż kilkanaście funtów, mogąc następnie najeść się do syta.
– Dla mnie to obojętne czy to Ritz Carlton, czy jedzenie typu “jesz ile chcesz” za “piątaka”. Jak dla mnie, mogę tam chodzić od poniedziałku do piątku. To nie stanowi dla mnie problemu. Bez względu na to czy robimy zakupy w Aldi, czy szukamy promocji, zabieramy dzieciaki do takiego magazynu. My jesteśmy tacy sami (jak inni). Nie zrozumcie mnie źle: chodzimy do eleganckich restauracji i tego typu miejsc, ale jeśli masz szóstkę wrzeszczących dzieciaków i ktoś zaoszczędził swój czas, by iść na ekskluzywny posiłek, to wtedy jest to szczególny czas. Chodzę do Asda, Aldi, Lidl i gdy tam jestem, szukam promocji, takich jak paczka KitKat za jednego funta, a jeśli takiej promocji nie ma, to ich nie biorę. Nie zamierzam płacić trzy i pół funta za paczkę KitKatów, która przeważnie jest na promocji, nie ma mowy. Nie ma znaczenia ile mam pieniędzy, po prostu tego nie zrobię, bo taki już po prostu jestem. – dodał Fury.
Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org