23 grudnia, podczas gali w Riyadh (Arabia Saudyjska), swoją czwartą walkę na przestrzeni 2023 roku stoczył Otto Wallin (26-2-0). 33-letni Szwed zmierzył się w walce wieczoru z Anthony’m Joshua (27-3-0), przegrywając przez zatrzymanie po piątej rundzie. Notowania Wallina zatem mocno spadły, a Joshuy wzrosły. Po dwóch porażkach z rąk Oleksandra Usyka (21-0-0), Anglik odnotował trzy zwycięstwa, powracając do ściśłej światowej czołówki. 

Od lat mówi się o potencjalnej walce Joshuy z Tysonem Fury’m (34-0-1). Zainteresowanie takim pojedynkiem sprzedałoby się marketingowo na całym świecie, a w szczególności na rynku brytyjskim. W 2019 roku, Wallin miał okazję zmierzyć się z powracającym po kilku latach Fury’m, będąc blisko sprawienia ogromnej niespodzianki. Po czystych ciosach ze strony Wallina, Fury zakończył wówczas walkę z bardzo obficie rozciętym łukiem brwiowym, którego zszycie wymagało użycia aż czterdziestu siedmiu szwów. Przed grudniową walką z Joshuą, Wallin powtarzał, że w bezpośrednim pojedynku, Fury nie dałby szans swojemu rodakowi. Dziś nie jest już tego taki pewien. 

Mogę powiedzieć, że walka z Joshuą była o wiele trudniejsza, niż ta, którą stoczyłem z Fury’m. Trudno powiedzieć jak byłoby w ich bezpośredniej walce. Fury to bardzo dobry zawodnik. Prawdopodobnie ogarnie się po tym co stało się w ostatniej walce. Zobaczymy dalej z Joshuą. Być może ma coś naprawdę dobrego z Benem Davisonem (trenerem, przyp.red), a Ben przecież zna Tysona. Hmm, nie wiem. Jest wiele zmiennych. Zawsze mówiłem, że Fury wygra tę walkę, ale teraz, będąc po walce z Joshuą, widzę to trochę inaczej. Myślę, że trudno jest walczyć z Tysonem. Ale nie wiem, po tej walce trochę zmieniłem zdanie. – powiedział Wallin w rozmowie z Boxing News. 

Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org