Już w najbliższą sobotę podczas gali Top Rank w Lake Tahoe (Nevada, Stany Zjednoczone) do ringu powróci należący do szerokiej czołówki wagi ciężkiej (heavyweight), Efe Ajagba (18-1-0), który w walce wieczoru skrzyżuje rękawice z Josephem Goodallem (10-1-1). Pięściarz z Nigerii powróci tym samym po sierpniowej konfrontacji z Zhanem Kossobutskiy’m (19-1-0), zakończonej zwycięstwem przed czasem. Kossobutskiy został wówczas zdyskwalifikowany za ciosy poniżej pasa, mimo upomnień sędziego ringowego, Chrisa Floresa.

Goodall, w swojej ostatniej walce odnotował najważniejsze zwycięstwo w zawodowej karierze, nokautując w drugiej połowie lipca mocno faworyzowanego Stephana Shawa (18-2-0), dzięki czemu zyskał uznanie wśród matchmakerów grupy Top Rank, którzy tym razem zaproponowali mu starcie z Ajagbą. Na karcie walk zobaczymy także jednego z najlepszych zawodników wagi lekkiej (lightweight), Raymonda Muratallę (18-0-0), dla którego będzie to trzecia walka w tym roku. Przypomnijmy, że urodzony w West Covina (California, Stany Zjednoczone) pięściarz miał pojawić się już w sierpniu na gali Emanuel Navarrete (38-1-0) vs. Oscar Valdez (31-2-0), jednakże na kilka dni przed pojedynkiem, wycofał się z rywalizacji, tłumacząc swoją decyzję kontuzją. Jego sobotnim rywalem będzie anonimowy, choć niepokonany dotychczas na zawodowstwie, Diego Torres (18-0-0), który z osiemnastu dotychczasowych walk, aż siedemnaście wygrywał przed czasem. Dla Meksykanina będzie to debiut na amerykańskim ringu.

Bezpośrednią transmisję z gali przeprowadzi telewizja ESPN, a początek karty głównej zaplanowany jest na godzinę 7PM czasu środkowoamerykańskiego (2 nad ranem z soboty na niedzielę, czasu polskiego). Polscy kibice obejrzą wydarzenie za pośrednictwem TVP Sport. Poniżej prezentujemy wypowiedzi z czwartkowej konferencji prasowej.

🇳🇬Efe Ajagba: “Silent Roller” to mój pseudonim, więc do walki wyjdę jako bestia. Na zewnątrz milczę, ale na ringu jestem kimś innym. Ta walka wiele dla mnie znaczy. Ta walka przybliży mnie do pojedynku o mistrzostwo świata. Zatem po walce zobaczymy, dokąd to wszystko zmierza. Sparowałem z nim kiedyś (z Goodallem, przyp.red). Również z nim przegrałem na Igrzyskach Wspólnoty Narodów w 2014 roku. To gość, z którym przegrałem. Traktuję tę walkę jako rewanż. To wydarzenie wiele dla mnie znaczy przez wcześniejszą porażkę. Wyjdę do ringu jako bestia i ze wszystkim co robiłem na treningach, sparingach. Nokautowałem podczas sparingów. Zamierzam zrobić to wszystko podczas walki.

🇦🇺Joseph Goodall: W sobotni wieczór czeka nas wielkie starcie. Ajagba to twardy zawodnik. Wierzę, że jestem na szczycie wraz z najlepszymi pięściarzami i nie jest to tajemnicą, jeśli w stawce znajduje się pas WBC Silver. Zwycięzca może otrzymać szansę walki o mistrzostwo świata. To, aby wygrać, znaczy dla mnie wszystko. Nie chcę mówić zbyt wiele, ale jego jedyną porażką była walka z Frankiem Sanchezem, którą oglądałem. Frank dobrze się ruszał podczas tej walki. Nie chcę powiedzieć, że go naśladuję, ale jest kilka takich rzeczy, które mogę wdrożyć w tej walce. Już wcześniej razem sparowaliśmy i znamy się dobrze, także chodzi więc o wykonanie plany, podczas sobotniej walki.

Photo: Mikey Williams/Top Rank

Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org