Najwyżej obecnie notowany w kategorii ciężkiej (heavyweight) pięściarz z Kuby, Frank Sanchez (22-0-0), ponownie nawiązał współpracę z trenerem Eddy’m Reynoso i przygotowuje się do swojej nadchodzącej walki. 30-letni pięściarz, jak sam zapowiada, do ringu powróci w walce z Chrisem Arreolą (39-7-1). Na ten moment nie wiadomo jednak kiedy i gdzie dojdzie do takiej konfrontacji.

Ostatnia walka z Martzem, była walką, którą wzięliśmy na podtrzymanie aktywności, ponieważ na horyzoncie jest walka z Chrisem Arreolą i innymi zawodnikami. Wzięliśmy to i zakończyło się to pięknym nokautem. Zrobiłem dokładnie to, o co prosili mnie moim menadżerowie i trener. Walka z Arreolą jest już dogadana. Czekamy, aż podadzą nam datę. Wielkie rzeczy nadchodzą po walce z Arreolą. Być może będzie to Chińczyk (Zhilei Zhang, przyp.red), który pokonał ostatnio Joe Joyce’a. Idziemy po wszystkich, którzy są tam u góry. Musimy tylko czekać na szansę. – powiedział Sanchez w rozmowie z George’m Ebro.

Kibice Sancheza mogą czuć się mocno rozczarowani poziomem rywali swojego ulubieńca. Kubańczyk, od wygranej z Efe Ajagbą (17-1-0) w październiku 2021 roku, zamiast piąć się w górę, walczy z coraz słabszymi rywalami. Mimo to, Sanchez klasyfikowany jest na bardzo wysokich pozycjach w światowych rankingach; kolejno WBC #4, WBO #3, oraz IBF #7.

Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org