Jason Moloney (24-2-0) to bez wątpienia czołowy pięściarz świata kategorii koguciej (bantamweight). W najnowszych notowaniach federacji WBC, oraz WBO, Australijczyk znalazł się na pierwszym miejscu zarówno jednej organizacji, jak i drugiej. Nie czyni go to co prawda obowiązkowym pretendentem do tytułu mistrza świata, ale stawia go w bardzo uprzywilejowanej pozycji i bardzo możliwe, iż taki status może on niebawem uzyskać.

31-letni pięściarz urodzony w Mitcham (Victoria, Australia) w przeszłości miał okazję dwukrotnie walczyć o tytuł mistrza świata: za pierwszym razem bardzo nieznacznie przegrywając niejednogłośną decyzją sędziów z Emmanuelem Rodriguezem (20-2-0) w 2018 roku, zaś za drugim razem poległ przed czasem, przegrywając w siódmej rundzie z uważanym za jednego z najlepszych zawodników na świecie bez podziału na kategorie wagowe, Naoyą Inoue (23-0-0). Od porażki z fenomenalnym Japończykiem, Moloney odniósł trzy bardzo cenne zwycięstwa, które wywindowały go na szczyt zarówno federacji WBC, jak i WBO.

– Cieszyłbym się, gdybym dostał możliwość walki z Paulem Butlerem. Szanuję Paula, jest świetnym zawodnikiem, ale wygrywam tę walkę każdego dnia i świat boksu o tym wie. Jeśli ta walka może dojść do skutku, to będę szczęśliwy. Nie stawałbym na drodze do zjednoczenia wszystkich czterech pasów i szanuję ten sport, ale jeśli nie będzie możliwości zrobić walki Inoue vs Butler, cieszyłbym się na walkę z Butlerem. – mówi Jason Moloney.

Pięściarz jest wdzięczny swojemu zespołowi, między innymi Tony’emu Tolj’owi, oraz promotorom za świetne prowadzenie kariery i możliwość rozwoju. Australijczyk mimo dwóch porażek w recordzie ma wielkie ambicje i wierzy w to, że może zostać mistrzem świata.

– Udowodniłem, że mogę jechać walczyć wszędzie z kimkolwiek. Walczyłem z Emmanuele Rodriguezem w Orlando, walczyłem z Inoue w Las Vegas i nie przeszkadza mi to – ring to jest ring. Jeśli zespół Butler może nam pomóc w organizacji walki i nie zdecyduje się na konfrontację z Inoue, podajcie miejsce, a ja się tam zjawię. Jeśli Top Rank w tym pomoże, mogę walczyć nawet na księżycu, jeśli Bob Arum (szef grupy Top Rank, przyp.red) tak zarządzi. Będę kolejnym mistrzem świata z Australii. Cieszę się, że zajmuję pierwsze miejsca w WBC, oraz WBO. Dziękuję mojemu zespołowi, Tony’emu Tolj’owi, grupie Top Rank, oraz prezydentom federacji: Panu Sulaimanowi, oraz Varcarecelowi za to, że doceniają moje umiejętności. To wielki zaszczyt zostać numerem jeden w WBC, oraz WBO. – powiedział Moloney.

Autor: Michal Adamczyk