Mistrz świata federacji WBC, kategorii ciężkiej (heavyweight), Tyson Fury (33-0-1) w swojej ostatniej walce, bez żadnych problemów znokautował Derecka Chisorę (33-13-0) w dziesiątej rundzie, co miało miejsce trzeciego grudnia, podczas gali Queensberry Promotions, oraz Top Rank w Londynie (Anglia). Parę miesięcy przed pojedynkiem obu pięściarzy, jako jednego z głównych faworytów do walki z Fury’m, wymieniało się Anthony’ego Joshua (24-3-0), jednakże koniec końców negocjacje zostały na pewnym etapie ucięte, czego można było się naturalnie spodziewać. Kibice boksu na całym świecie, a szczególnie w Anglii, chcieliby niewątpliwie zobaczyć starcie Joshuy z drugim czołowym zawodnikiem królewskiej dywizji, Joe Joyce’m (15-0-0), który wyraża zainteresowanie taką konfrontacją. Fury nie ma wątpliwości kto byłby faworytem w takim zestawieniu.
– Uważam, że Joe Joyce wytrze podłogę Joshuą. Z drugiej strony prawdopodobnie nigdy tego nie zobaczymy – powiedział krótko w rozmowie z IFL TV.
“Gypsy King” odniósł się także do swojej potencjalnej walki z Joshuą, o której mówi się już od lat. Gdy w 2021 roku wydawało się, iż nic nie stoi już na przeszkodzi w organizacji takiego pojedynku, w stawce którego znalazłyby się wszystkie cztery tytuły mistrza świata (Joshua był wówczas czempionem WBA, WBO, oraz IBF), okazało się, iż Fury jest zobowiązany zmierzyć się z Deontay’em Wilderem (43-2-1) według podpisanego wcześniej kontraktu. Na dzień dzisiejszy, Fury nie widzi możliwości walki z Joshuą.
– Nie wydaje mi się, aby ta walka doszła do skutku. Gdyby to miało się wydarzyć, wydarzyłoby się w grudniu, kiedy koniec końców walczyłem z Chisorą. Mogę zagwarantować, że tego nie zobaczycie. To się nie wydarzdy na sto procent, tak samo jak nie widzieliście walki Calzaghe z Frochem. Zmierzę się jednak z facetem, który pokonał go dwa razy, także nie ma to znaczenia. Znokautuję gościa, który pokonał Joshuę dwa razy. Moja walka z Usykiem i niekwestionowane mistrzostwo świata wnosi więcej. Dwóch niepokonanych mistrzów, a nie typ, który został pokonany w trzech z ostatnich pięciu walk. Joshua nic nie wnosi. Jeśli chodzi o forsę, zarobie dwa razy więcej na Usyku, niż na jakiejś innej parówie. Chcę walczyć z Usykiem. Z człowiekiem, który doprowadził Joshuę do płaczu, niczym małą dziewczynkę. – powiedział Tyson Fury.
Póki co ciężko powiedzieć kiedy, i czy w ogóle dojdzie do walki Fury’ego z Usykiem. W ostatnim czasie, obie strony prowadzą jednak zaawansowane negocjacje, z których wstępnie wynika, iż do pojedynku miałoby dojść w okolicach marca w Arabii Saudyjskiej. Na konkrety trzeba jednak poczekać.
Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org, Twitter: Mike94Steek