Podczas gali w Atlancie (Gerogia, Stany Zjednoczone) Regis Prograis (26-1-0) wygrywa w niecodziennych okolicznościach z Ivanem Redkachem (23-6-1). Amerykanin przeważał bowiem przez cały pojedynek, i zakończył walkę uderzeniem na korpus, w efekcie czego Redkach nie był już w stanje podnieść się z desek. Zaraz po uderzeniu, sędzia ringowy stwierdził, że był to cios poniżej pasa, czemu całkowicie zaprzeczyły już później powtórki. Regis Prograis wygrywa swoją dwudziestą szóstą walkę w zawodowej karierze, w tym dwudziestą drugą przed czasem.