Kilka godzin temu, Teofimo Lopez (19-1-0) pokonał w walce wieczoru na gali Top Rank w Madison Square Garden w Nowym Jorku (New York, Stany Zjednoczone), Josha Taylora (19-1-0), odbierając mu tym samym tytuł mistrza świata organizacji WBO, kategorii super lekkiej (zuper lightweight). Do połowy walki, konfrontacja pomiędzy Lopezem, a Taylorem była bardzo wyrównana i zwiastowała emocje do samego końca, jednakże nic bardziej mylnego: Amerykanin z rundy na rundę czuł się w ringu coraz pewniej, skutecznie punktując doświadczonego Taylora.
Co ciekawie, Lopez powiedział po walce, że bierze pod uwagę zakończenie sportowej kariery. Niespełna 26-letni pięściarz z Brooklynu (New York, Stany Zjednoczone), niewiele ponad 3.5 roku temu, sięgnął po swój pierwszy w karierze tytuł mistrza świata, kategorii lekkiej (lightweight), pokonując ówczesnego czempiona IBF, Richarda Commey’a (35-5-1. Następnie, “Takeover” zdecydował się na walkę unifikacyjną z Vasiliy’em Lomachenko (18-2-0), który znajdował się wówczas w posiadaniu tytułów mistrza świata z ramienia federacji WBA, oraz WBO.
Pięściarz z Brooklynu, wygrał z Ukraińcem na pełnym dystansie, odbierąc mu tym samym mistrzowskie pasy. W swojej pierwszej obronie trzech tytułów, Lopez uległ George’owi Kambosowi (20-2-0), tracąc wywalczone wcześniej trofea. Amerykanin zdecydował się następnie na awans do dywizji super lekkiej, gdzie potrzebował dwóch walk, aby otrzymać szansę na walkę o mistrzostwo świata z Taylorem. Choć zwycięstwo Lopeza zdecydowanie jest jest dużym zaskoczeniem, to w opinii kibiców, oraz ekspertów, to właśnie Szkot był faworytem do zwycięstwa.
Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org