Były dwukrotny pretendent do tytułu mistrza świata organizacji WBC, kategorii ciężkiej (heavyweight) Luis Ortiz (33-3-0) swoją ostatnią walkę stoczył początkiem września ubiegłego roku, przegrywając jednogłośnie na punkty z Andy’m Ruizem Jr (35-2-0). 44-letni Kubańczyk cały czas pozostaje w treningu, jednakże póki co nie wiadomo kiedy powróci między liny.

Luis trenuje codziennie. Mamy różne rutyny. Z racji tego, że nic się nie dzieje, pracuje nad swoją formą fizyczną, a na treningi bokserskie przychodzi trzy raz w tygodniu. NIkt o nim nie mówi. Widzę pięściarzy, którzy mówią “jestem zmęczony czekaniem, nie mogę znaleźć przeciwnika”, a Tyson Fury walczy z Francisem Ngannou. Nie dzwonił do Luisa. To samo z Joshuą – nie ma przeciwnika i też nie zadzwonił. Nikt nie dzwoni. Chcą wymazać go z mapy. Chcą, żeby zniknął i żeby im już więcej nie przeszkadzał. Jest unikany, odkąd zadebiutował na zawodowstwie. – mówi trener Ortiza, German Caicedo w rozmowie z George’m Ebro.

Ortiz, mimo 44 lat na karku, twierdzi, że znajduje się w bardzo dobrej formie zarówno fizycznej, jak i psychicznej, choć nie da się zauważyć, że po ciężkich nokautach z rąk Deontay’a Wildera (43-2-1), jego odporność na ciosy znacznie spadła, co pokazały jego poprzednie walki z Charlesem Martinem (29-4-1), oraz wspomnianym wcześniej Ruizem. Caicedo mówi, że Ortiza interesują jedynie walki z topowymi zawodnikami.

Ci, którzy dzwonią, to goście, którzy mają bilans 10-0-0, w tym 10 nokautów i oferują 100 000 dolarów za walkę… goście, którzy potrzebują tego o wiele bardziej, niż my, aby mogli powiedzieć, że walczyli z Luisem, niezależnie od tego, czy wygrają, czy przegrają. Ale to nie jest tego warte na tym etapie, na którym się teraz znajdujemy. Fury i Joshua mówią, że chcą walczyć tylko dla pieniędzy. Ok, Luis ma tak samo, ale z tą różnicą, że on po prostu lubi boks. Siła uderzenia to ostatnia rzecz, którą traci pięściarz. Jego umiejętności od 30 roku życia, gdy go poznałem, dostosowują się do teraz, ale on nie może już robić rzeczy, które robił wcześniej. Robi je, ale nie tak często jak kiedyś. Luis ma 44 lata, ale wygląda na 33. Nadal naciska i bije. Kiedy to widzisz, denerwujesz się, bo dzisiejsi zawodnicy wagi ciężkiej to tchórze. – dodał Caicedo.

Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org