Już za niewiele ponad tydzień, 12 sierpnia oczy wszystkich meksykańskich kibiców boksu zwrócone będą na halę Desert Diamond Arena w Glendale (Arizona, Stany Zjednoczone), gdzie dojdzie do walki o tytuł mistrza świata federacji WBO, kategorii super piórkowej (super featherweight) pomiędzy broniącym pasa Emanuelem Navarrete (37-1-0), a obowiązkowym pretendentem Oscarem Valdezem (31-1-0). Emocje będą rosły z każdym kolejnym dniem u każdego fana szermieki na pięści, bowiem zapowiada się prawdziwa ringowa wojna, w której ciężko wskazać faworyta. Valdez, były mistrz świata dwóch kategorii wagowych twierdzi, że nigdy wcześniej nie był tak mocno zdeterminowany, aby odnieść zwycięstwo, dzięki któremu może po raz kolejny zdobyć tytuł w kategorii do 130 funtów.
– Jestem podekscytowany. To już się zbliża. To jedna z najważniejszych walk w mojej karierze, ponieważ powrót i zdobycie tytułu znaczy dla mnie wszystko. Czuję się wyróżniony tym, że mam tę szansę i wykorzystuję ją każdego dnia, aby spełnić swoje marzenie. Wszyscy wiemy, że Navarrete ma dziwny styl i możemy nie mieć idealnych sesji sparingowych dostosowanych do jego stylu, jednakże staramy się go naśladować strategicznie. Nie jest typowym pięściarzem, który rzuca prostymi ciosami. – powiedział Valdez dla Top Rank.
Meksykański pięściarz do swojej najbliższej walki przygotowywał się nad jeziorem Tahoe (Lake Tahoe) usytuowanym na pograniczu amerykańskich stanów California i Nevada. Jezioro znajduje się 6225 stóp (1897 metrów) nad poziomem morza, gdzie powietrze jest wyjątkowo czyste i sprzyja regularnym treningom. Valdez bardzo sobie chwali warunki w jakich mógł przygotowywać się do swojej zbliżającej się wielkimi krokami walki.
– Lubię trenować w Lake Tahoe. Jestem odizolowany od wszystkich, jesteśmy w górach. Trenujemy przy świetnej pogodzie i na dużych wysokościach. To fajne i relaksujące, uwielbiam to. Czyste powietrze, nie ma tutaj żadnego niepokoju. To idealne miejsce do tego, aby skupić się na obozie. Jestem zmotywowany do tej walki bardziej, niż kiedykolwiek. Ludzie są podekscytowani tą walkę. Gdziekolwiek nie pójdę, słyszę to samo pytanie: “Kiedy będziesz walczył z Navarrete?”. I to dlatego, że wszyscy wiemy, iż zbliża się wojna. – dodał Valdez.
Pierwotnie, obaj pięściarze mieli zmierzyć się ze sobą na początku lutego, jednakże Valdez wycofał się z pojedynku na ponad dwa miesiące przed terminem, tłumacząc swoją decyzją kontuzją odniesioną na jednej z sesji treningowych. Navarrete zmierzył się zatem w zastępstwie z Liamem Wilsonem (11-2-0), nokautując Australijczyka w dziewiątej rundzie, po tym gdy w czwartej odsłonie sam był liczony. Stawką pojedynku był wówczas wakujący tytuł mistrza świata organizacji WBO.
Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org