Mimo, że od blisko czterech ostatnich lat nie pojawił się w ringu, dopiero teraz postanowił oficjalnie poinformować o zakończeniu sportowej kariery. Mowa o byłym mistrzu świata organizacji IBF, kategorii koguciej (bantamweight), Josephie Agbeko (38-5-0). Pięściarz z Ghany dwukrotnie sięgał po światowy czempionat, zapisując się tym samym w annałach boksu zawodowego.
Agbeko zawodową karierę rozpoczął pod koniec 1998 roku, mając blisko dziewiętnaście lat. Swojej mistrzowskiej szansy doczekał się niespełna dziewięć lat później, zdobywając pas IBF. 27-letni wówczas pięściarz wygrał przed czasem z Luisem Alberto Perezem (27-5-1), a następnie dwukrotnie skutecznie bronił swojego dziedzictwa w postaci mistrzowskiego pasa. Pierwszą porażkę na zawodowstwie, Agbeko odniósł w kolejnej walce zdecydowanie przegrywając na punkty z Yonnhy’m Perezem (20-2-1). Pięściarz z Ghany wyciągnął jednak wnioski, pewnie pokonując Pereza na punkty w ich bezpośrednim rewanżu, którego stawką był naturalnie mistrzowski pas IBF. Następnie, Agbeko stoczył dwie przegrane walki z Abnerem Maresem (31-3-2), z czego ich pierwsza konfrontacja była niezwykle zacięta.
W pierwszym kwartale 2013 roku, po udanym powrocie i zdobyciu pasa IBO, Agbeko stanął po raz trzeci do walki o światowy czempionat, krzyżując rękawice z ówczesnym czempionem WBO wagi koguciej, dwukrotnym mistrzem olimpijskim Guillermo Rigondeaux’em (22-3-0). Agbeko był już wówczas pięściarzem rozbitym przede wszystkim pod kątem mentalnym, a walka z niepokonanym wtedy Kuańczykiem ewidentnie to pokazała.
Później, Agbeko powrócił do ringu na małej gali w USA, a następnie stoczył osiem mało znaczących pojedynków w rodzinnej Ghanie, z których wszystkie wygrał. Ostatnim razem, 40-letni wówczas Agbeko między linami pojawił się na kilka dni przed końcem 2020 roku, nokautując w piątej rundzie Alberta Commey’ego (7-9-0).
– Boks to sport, w którym nikt nie musi odsyłać cię na emeryturę. Musisz sam odejść, ponieważ to sport, w którym albo zadajesz ciosy, albo je przyjmujesz. Kiedy zaczynasz odczuwać ból ciosów, musisz wiedzieć, że twoje ciało nie wytrzyma tego dłużej. Musisz więc się od tego odciąć, ponieważ lepiej jest odejść na emeryturę i żyć zdrowo, niż wejść na ring i dać się zranić. – przekazał w swoim oświadczeniu Agbeko.
Utytułowany pięściarz nie ma jednak zamiaru rozstawać się z boksem, a wręcz przeciwnie – chce pomagać w rozwoju tej dyscypliny sportu, przekazując swoją wiedzę młodym zawodnikom ze swojej ojczyzny. Agbeko już od paru lat trenuje młodych pięściarzy z Ghany wierząc, że ci odwdzięczą się wynikami sportowymi.
– Jestem mentorem dla tych młodych pięściarzy. Moim celem jest kierowanie juniorami i pięściarzami z boksu olimpijskiego w osiąganiu ich pełnego potencjału i upewnianie się, że są w stanie spełnić swoje marzenia, aby mogli odnieść sukces w tym, co robią. Do tej pory mam dwóch bokserów pod moim okiem. Jest to Theophilus Allotey, który startuje już na zawodowstwie i ma już na swoim koncie trzy walki, poza tym nabiera rozpędu. Ponadto Benedict Badu, który startuje w boksie olimpijskim w wadze półciężkiej – Również zadebiutuje jako zawodowiec przed końcem tego roku, więc w tym momencie pracuję nad rozwojem zarówno jednego, jak i drugiego. – dodał Agbeko.
Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org