Nikt chyba nie ma wątpliwości co do tego, że Jaron Ennis (29-0-0) to czołowy pięściarz świata. Amerykanin, startujący w wadze półśredniej (welterweight), jednej z najmocniej obsadzonych kategorii wagowych w światowym boksie zawodowym, plasuje się na czołowych pozycjach wszystkich mistrzowskich federacji (3 miejsce WBC, 2 miejsce WBA, 2 miejsce WBO, 1 miejsce IBF), jednakże póki co nadal cierpliwie czeka na walkę o pełnoprawny tytuł mistrza świata.

Uważam, że jestem wystarczająco wysoko w rankingach. Może mówię trochę więcej, ale nie mówię też dużo, tylko delikatnie kąsam. Nie muszę szczekać. Przemawiam w ringu. – mówi 25 latek.

Pięściarz z Filadelfii (Pennsylvania, Stany Zjednoczone) swoją następną walkę ma stoczyć planowo już za niewiele ponad tydzień (7 stycznia), podczas gali Premier Boxing Champions w Waszyngtonie (DC, Stany Zjednoczone), gdzie głównym wydarzeniem ma być pojedynek pomiędzy posiadaczem pasa WBA “Regular” kategorii lekkiej (lightweight) Gervontą Davisem (27-0-0), a Luisem Hectorem Garcią (18-0-0). Rywalem Ennisa będzie Karen Chukhadzhian (21-1-0), dla którego będzie to debiut na amerykańskim ringu. Stawką pojedynku będzie tymczasowy tytuł IBF, a zwycięzca znacznie przybliży się do walki o pełnoprawne mistrzostwo świata, w którego posiadaniu pozostaje nieprzerwalnie od 2017 roku, Errol Spence Jr (28-0-0).

Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org, Twitter: Mike94Steek