Nadal nie milkną echa sobotniej potyczki pomiędzy Danielem Dubois (15-1-0), a Joe Joyce’m (12-0-0). Przypomnijmy, że ten drugi zastopował 23-latka w dziesiątej rundzie i pozostaje niepokonany na zawodowych ringach. Były mistrz świata wagi junior ciężkiej (cruiserweight) oraz ciężkiej (heavyweight), David Haye uważa, że Dubois przegrał głównie z racji dużo mniejszego doświadczenia, w stosunku do swojego dwanaście lat starszego rywala, który bardzo dużo wyniósł z ringów amatorskich, zdobywając w przeszłości chociażby mistrzostwo Europy czy wicemistrzostwo olimpijskie na Igrzyskach w Rio De Janeiro (2016).

– Doświadczenie w tej grze jest bardzo ważne. Jadąc na igrzyska olimpijskie i na amatorskie mistrzostwa na terenie Europy – zdobywając złoto i srebro, musisz walczyć z najlepszymi na świecie. Jesteś już przetestowany. Nie widziałem niczego ze strony Dubois, co sugerowałoby, że może on zrobić coś w walce z Joyce’m, poza niesamowitym recordem i ilością nokautów. WIdzieliśmy, że nie był gotowy na ten pojedynek. – mówi Haye.

Dubois w pierwszej połowie walki zdecydowanie przeważał i mocno napierał na doświadczonego Joyce’a, ale w późniejszym etapie walki, role się odwróciły i to 35-latek dyktował warunki, wygrywając ostatecznie przez nokaut. Dubois zaliczył pierwszą porażkę w zawodowej karierze, w tym pierwszą przed czasem, bo w dziesiątej rundzie.

Przez pięć czy sześć rund wygrywał zdecydowanie i prowadził na mojej karcie punktowej, ale musiał odpocząć. Byłem bardzo zmartwiony z tego w jaki sposób przyklęknął. Dostał w oko, ale ja nigdy nie lubię patrzeć, jak pięściarz klęka. Ja wolałbym być znokautowany. Widzę jak Dubois się uczy, ale ciężko jest się uczyć w walce z kimś, kto cały czas na ciebie napiera. Joyce był już wcześniej naruszony, ale jest pewny swoich umiejętności i regeneracji. – kontynuuje.

Były pięściarz w dość dosadny sposób dał do zrozumienia, że Dubois podczas walki z Joyce’m spotkał się z prawdziwą weryfikacją i będzie potrzebował jeszcze kilku walk, aby myśleć o pojedynkach ze ścisłą czołówką. Haye nie skreśla jednak młodszego rodaka, który tak naprawdę dopiero zaczyna swoją poważną karierę.

Dubois nie byłby gotowy na pokonanie Oleksandra Usyka, na co potencjalnie patrzy w następnej kolejności. On nie jest jeszcze gotowy technicznie. Dajmy mu trzy, cztery lata. Po takiej walce jak tej z Joyce’m zajmie mu trochę czasu, zanim wróci do siebie i kibiców. Będzie potrzebował kolejnych pięciu, sześciu lub siedmiu walk, zanim zacznie szukać wielkich nazwisk. Nie mówię, że to dla niego koniec. – powiedział Haye.

źródło: London News Online