Były mistrz świata federacji WBC, kategorii ciężkiej (heavyweight), Deontay Wilder (42-1-1) wziął w środowe popołudnie udział w video-konferencji przed trzecią walką z Tysonem Fury’m (30-0-1), z którym przegrał przed czasem w lutym ubiegłego roku. Popularny “Bronze Bomber” po swojej pierwszej porażce, jakiej w lutym tamtego roku doświadczył z rąk “Gypsy Kinga”, gotowy jest wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, aby stać się pierwszym pięściarzem, który zdetronizuje Fury’ego,. Wilder jasno dał do zrozumienia w swojej wypowiedzi: cel to pokonać Fury’ego, pas jest celem drugorzędnym.

Wilder cały czas podkreślał to, jak mocno skupiony jest przed walką z Tysonem Fury’m. W lutym ubiegłego roku Anglik nie pozostawił żadnych wątpliwości i pokonał Wildera, który nieprzerwalnie od 2015 roku dzierżył mistrzowski tytuł WBC. Następnie Amerykanin oskarżył swojego dotychczasowego trenera Marka Brelanda o brak lojalności: Breland poddał Wildera w siódmej rundzie, choć to nie wszystko – Wilder oskarżył swojego ówczesnego trenera o to, że ten dolał mu do wody czegoś co osłabiło jego organizm przed walką z Fury’m.

Pięściarz z Alabamy postanowił całkowicie przemeblować swój zespół, przede wszystkim zatrudniając nowego trenera – Malika Scotta, czyli swojego byłego rywala, z którym Wilder uporał się już pierwszej rundzie wygrywając przez ciężki nokaut, w marcu 2014 roku na gali w Bayamon (Portoryko). Wilder stwierdził na środowej konferencji, że odkąd współpracuje ze Scottem, jest pod kątem fizycznym oraz psychicznym przygotowany lepiej niż kiedykolwiek. Co ciekawe, Wilder i Scott poznali się na przygotowaniach u Tomasza Adamka, o czym “Bronze Bomber” wspomniał podczas video-konferencji.