Już w najbliższą sobotę (22 lipca) na gali Top Rank w Shawnee (Oklahoma, Stany Zjednoczone) do ringu powróci były mistrz świata wagi lekkiej (lightweight) George Kambosos (20-2-0), a jego przeciwnikiem będzie doświadczony Maxi Hughes (26-5-2) broniący tytułu organizacji IBO. Bezpośrednią transmisję z wydarzenia przeprowadzi telewizja ESPN, zaś polscy fani obejrzą wydarzenie za pośrednictwem TVP Sport. Początek karty głównej już od godziny 7PM czasu środkowoamerykańskiego (2 nad ranem z soboty na niedzielę czasu polskiego). W czwartkowe popołudnie, obaj pięściarze spotkali spotkali się ze sobą na konferencji prasowej, z której wypowiedzi prezentujemy poniżej. 

🇦🇺George Kambosos: To wielka przyjemność być tutaj w Oklahomie i jestem bardzo podekscytowany. Jestem wypoczęty, a wcześniej miałem trzy wielkie walki w ciągu jedenastu miesięcy. Wielkie walki zbierają swoje żniwo. Mogłem jednak zrobić krok w tył, by odświeżyć organizm i kontynuować treningi, a teraz jestem tutaj. Czuję się fantastycznie i nie możemy doczekać się, aby zająć się biznesami. Nigdy nie byłem typem zawodnika, który mówi:„Och, przegrałem. To odebrało mi pewność siebie”. Przegrałem z Devinem Haney’m. Myślę, że świat boksu zapomniał, że jest jedynym facetem, z którym przegrałem. Skoro tak, to muszę się im znowu przypomnieć. Wiele się nauczyliśmy i pracowaliśmy bardzo ciężko. Najważniejsze jest to, że stałem się teraz takim chciwym skur**synem. Zamierzam wykorzystać każdą lukę, jaka tylko jest. Teraz koncentruję się tylko na Maxim Hughesie i oddajemy mu najwyższy szacunek. Jest tutaj i wiemy co wniesie do ringu. Cokolwiek tutaj nadejdzie, będziemy o tym rozmawiać po sobotniej nocy, ale na razie stoi przede mną tylko ten facet. Zamierzam ściąć mu głowę. To właśnie chodzi mi po głowie i jestem gotowy. Chcę całkowicie zniszczyć tego faceta, który stoi na mojej drodze. 

🇬🇧Maxi Hughes: Jednym z moich marzeń było stoczyć walkę w Stanach Zjednoczonych. Kiedy przechodzisz na zawodowstwo, widzisz te wszystkie wielkie walki w Ameryce i chcesz być tego częścią. Miałem ciężkie chwile w boksie, ale pokazałem dużo mentalnej siły przechodząc przez to. Zasłużyłem sobie na to, aby być na tej scenie w walce wieczoru. Przygotowania przebiegły bardzo dobrze. Mój zespół szkoleniowy jest ze mną od pięciu lat. Po mojej ostatniej walce we wrześniu, zrobiłem sobie tydzień wolnego i od razu wróciłem na salę treningową. Jestem profesjonalistą na pełen etat, a to moja praca. Nie trenuję tylko do walk, a cały czas się szkolę i uczę. Już w lutym zawarliśmy umowę na walkę z George’em. Od tego czasu twarz i nazwisko George’a wyryły się w moim mózgu. Przygotowania poszły dobrze i jestem bardzo pewny siebie.

Photo: Mikey Williams/Top Rank

Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org