Gervonta Davis (28-0-0) nadal pozostaje niepokonany na zawodowych ringach. Podczas sobotniej gali Premier Boxing Champions (PPV, $74.99) w Waszyngtonie (DC, Stany Zjednoczone), Amerykanin wygrał w dziewiątej rundzie przed czasem, broniąc tym samym po raz piąty z rzędu tytułu WBA “Regular”, kategorii lekkiej (lightweight). Walka została zatrzymana pod koniec dziewiątej rundy, a następnie Garcia nie kontynuował już rywalizacji, w efekcie czego, Davis dopisuje do swojego recordu dwudzieste ósme zwycięstwo, w tym dwudzieste szóste przed czasem.
– Byłem trochę zaskoczony tym, że nie wyszedł walczyć dalej. Mimo to wiedziałem, że był już mocno zraniony, ale jest wojownikiem, więc myślałem, że nie będzie chciał tego pokazać. Na początku nie uderzałem jakoś bardzo dużo, bo chciałem go najpierw pokonać mentalnie. Próbowałem go oszukiwać rękami, oczami itp, bo to twardy pięściarz. Musiałem go zwabić. – powiedział Davis.
Zaraz po walce, jak można było się spodziewać, Davis wspomniał o Ryanie Garcii (23-0-0) i ich nadchodzącym pojedynku. Wiele wskazuje na to, że obaj pięściarze spotkają się ze sobą w ringu w pierwszej połowie tego roku, a wiele wskazuje na to, iż może to nastąpić już w kwietniu. Zarówno Davis, jak i Garcia cieszą się dużą popularnością w Stanach Zjednoczonych, a ich walka może przynieść ogromne zyski finansowe. Podczas sobotniej gali w Waszyngtonia, w Capital One Arena, zameldowało się niespełna dwadzieści tysięcy fanów, przy czym lokalna hala jest w stanie pomieścić niewiele ponad tysiąc kibiców więcej.
Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org, Twitter: Mike94Steek