W minionym 2022 roku my wraz z wszystkimi pozostałymi kibicami boksu musieliśmy znieść sporo. A to dlatego, że oprócz śmierci takich postaci jako cenionych sędziów wspomnianych w poprzednim artykule, odszedł od nas w wieku 78 lat znakomity bokser wagi ciężkiej Earnie Shavers. Dokładna data śmierci to 1 września ub. r. Shavers stoczył w swojej karierze dwie walki o mistrzostwo wszechwag z samym Muhammadem Alim oraz genialnym Larrym Holmesem. Znakomita większość ekspertów określała Shaversa uderzenie jako najmocniejsze w historii sportu boksu.
Ludzie którzy na co dzień mają bliski kontakt z pięściarstwem byli obeznani z sytuacją Shaversa. Takim przykładem jest obecny Prezydent federacji World Boxing Council (WBC) Mauricio Sulaiman. Meksykanin uważnie obserwował co się dzieje ze zdrowiem Earnie’ego. A już po śmierci Shaversa, WBC zapłaciła za pogrzeb wspaniałego pięściarza. Wcześniej WBC opłacała jego rachunki za leczenia. Aplauz to im się po prostu należy. Czapki z głów przed WBC ponieważ w mediach federacje bokserskie często obrywają. Są czasem ostro krytykowane. Jednak nierzadko federacje jak WBC robią bardzo dobre uczynki i nie sposób przejść obok tego obojętnie. Za to co Sulaiman i WBC zrobili dla rodziny Shaversów należy się wielki szacunek.
Pierwotnie Sulaiman niechętnie odpowiadał na pytania dotyczące tego kto opłaci pogrzeb Shaversa. Sulaiman wolał żeby nikt nie zwrócił uwagę, że zrobiła to właśnie federacja którą przewodzi. Skromny facet.
Kariera ringowa Shaversa trwała blisko 30 lat. Nosił przydomek “Black Destroyer.” Stoczył nieco ponad 90 walk na zawodowych ringach, z czego 76 zwyciężył (aż 70 przed czasem)! Czternastokrotnie schodził z ringu pokonany, raz zremisował. W 2003 roku Earnie zajął 10. miejsce na liście najmocniej bijących zawodników w historii boksu według czasopisma “The Ring.”
Artykuł ten zawiera częściowo informacje ze źródła ringtv.com.