Już w najbliższą sobotę na gali w Los Angeles (California, Stany Zjednoczone), były czempion globu z ramienia WBA, kategorii super lekkiej (super lightweight), Regis Prograis (27-1-0), stoczy pojedynek z Jose Zepedą (36-2-0) o wakujący tytuł mistrza świata WBC. Walka pomiędzy dwoma pięściarzami zapowiada się niezwykle emocjonująco, choć delikatnym faworytem wydaje się być Prograis.
– Zepeda nigdy nie walczył z tak nieuchwytnym mańkutem, który jest tak silny jak ja z obroną mańkuta z obroną na najwyższym poziomie. – powiedział Prograis, po czym dodał: Uważam, że możesz trafić mnie jakkolwiek – to i tak ci nie pomoże. Najistotniejsze jest to, że nie walczył z tak pracowitym, jak koń zawodnikiem. To jeden z moich największych atutów. Pracuję tak ciężko podczas obozów treningowych, że niemalże się zabija. Do tego mam w sobie jeszcze ten głód. – mówił Prograis w rozmowie z Probellum.
Prograis, po raz pierwszy i jedyny w swojej dotychczasowej karierze zawodowej, po tytuł mistrza świata sięgał w 2019 roku, nokautując ówczesnego mistrza Kiryla Relikha (23-3-0) w szóstej rundzie, podczas gali w Lafayette (Louisiana, Stany Zjednoczone) – w mieście położonym na około dwie i pół godziny od Nowego Orleanu, rodzinnej miejscowości Prograisa, który mocny wierzy w to, iż już niebawem zdominuje kategorię super lekką.
– Kiedy ludzie o mnie mówią, przedstawiają mnie jako byłego mistrza świata. Ja chcę być obecnym mistrzem świata i to nie wszystko. Chcę być znany z tego, że jestem najlepszy na świecie w swojej dywizji. Szczerze? To jest dla mnie ważniejsze, niż to, aby zostać po prostu mistrzem. Chcę być po prostu najlepszy na świecie. Zawsze będą jakieś debaty, ale moje nazwisko szybko urośnie na liście. Są inni zawodnicy, którzy są naprawdę dobrzy, ale mimo to uważam, że moje nazwisko znajdzie się po sobotniej nocy na szczycie dywizji super lekkiej. – dodał Prograis.
Gala odbędzie się bezpośrednio w systemie Pay-Per-View. Dostęp do wydarzenia można uzyskać w linku poniżej ($56.99). Kibice w Polsce, obejrzą całą kartę główną za pośrednictwem TVP Sport, z komentarzem Piotra Jagiełły, oraz Janusza Pindery.
Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org, Twitter: Mike94Steek