3 grudnia na gali w Londynie (Anglia), mistrz świata federacji WBC, kategorii ciężkiej (heavyweight), Tyson Fury (32-0-1) zmierzy się w walce wieczoru z Dereckiem Chisorą (33-12-0) w ramach dobrowolnej obrony mistrzowskiego pasa. Opinie na temat takiego zestawienia są jednak niezbyt przychylne. Fury jest bowiem ogromnym faworytem w walce z Chisorą, a wielu zastanawia się, dlaczego “Gypsy King” wybrał właśnie taki kierunek, gdyż do wyboru miał znacznie lepszych rywali.

– Fury twierdzi, że chce walczyć z najlepszymi. Mówi, że Joshua nie chciał z nim walczyć, to samo mówił o Usyku. Zszedł na boxrecu do końca pierwszej dziesiątki i pominął mnie, ponieważ ostatnio przegrałem. Dajcie spokój. Gość pominął mnie, bo widział, że przeszedłem przez dwanaście rund. Byłem gotowy na piętnaście, ale w porządku. To tylko pokazuje, że prezentujesz się źle, bo zamiast mnie wybierasz Chisorę z dwunastoma porażkami. To mnie rozwala. Myślę, że Fury musi być nieco zawstydzony i zakłopotany po tym, jak zdecydował się na tę walkę. Jeśli chcesz prawdziwej walki, jestem tutaj ty wielki włóczęgo (Ortiz użył określenia “Dosser”, które w wolnym tłumaczeniu oznacza “włóczęga” – słowo którego często używa Fury względem swoich rywali, przyp.red). Przestań wyzywać pięściarzy, aby następnie iść na łatwiznę i wybierać łatwe walki. – powiedział Luis Ortiz w wypowiedzi dla boxingscene.

43-letni Ortiz (33-3-0), w swojej ostatniej walce przegrał jednogłośną decyzją sędziów z Andy’m Ruizem Jr (35-2-0) na gali w Los Angeles (California, Stany Zjednoczone). Kubański weteran był trzykrotnie liczony, jednakże za każdym razem wstawał i następnie radził sobie bardzo przyzwoicie. Walka obu pięściarzy była półfinałowym eliminatorem do tytułu mistrza świata z ramienia federacji WBC.

Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org, Twitter: Mike94Steek