Nastąpiło to, czego można było się spodziewać – aktualny mistrz świata organizacji WBO, kategorii super piórkowej (super featherweight), Emanuel Navarrete (37-1-0), który niespełna tydzień temu znalazł się w posiadaniu pasa, po tym jak pokonał Liama Wilsona (11-2-0) w walce o wakujący pas, pozostaje w dywizji i zrzeka się mistrzowskiego pasa w dywizji piórkowej (featherweight), w którego posiadaniu był nieprzerwalnie od października 2020 roku.

28-latek stoczył w kategorii piórkowej pięć pojedynków. Po tym, jak zdominował dywizję super kogucią (super bantamweight), postanowił przenieść się wagę wyżej, debiutując w walce z Urielem Juarezem (15-18-1) w rodzinnym Meksyku. Następnie otrzymał mistrzowską szansę w konfrontacji przeciwko Rubenem Villą (19-1-0), którego pewnie pokonał na punkty. Navarrete stoczył następnie trzy walki w ramach obrony pasa, ostatnio w sierpniu ubiegłego roku, nokautując w szóstej rundzie Eduardo Baeza (21-4-2).

W miniony piątek, Navarrete stoczył pojedynek o wakujący tytuł mistrza świata ze wspomnianym wcześniej Wilsonem, pokonując Australijczyka przed czasem. Urodzony w San Juan Zitlaltepec pięściarz był jednak w początkowej fazie walki w sporych opałach, bowiem Wilson mocno napierał, powalając go na matę ringu w czwartej rundzie, co było dla Navarrete’a pierwszym liczeniem w jego zawodowej karierze. Meksykanin zdołał się jednak wykaraskać z niekomfortowej sytuacji i w kolejnych rundach przejmował inicjatywę, w efekcie czego znokautował Wilsona w dziewiątej odsłonie, zdobywając tym samym tytuł mistrza świata w trzeciej dywizji.

Przepisy organizacji WBO jasno mówią, iż żaden z pięściarzy nie ma prawa posiadać mistrzowskiego pasa w więcej, niż jednej dywizji. Wobec tego, po walce z Wilsonem, Navarrete miał dziesięć dni na podjęcie decyzji, w której kategorii wagowej zamierza startować. Jak można było się spodziewać, Meksykanin stawia sobie kolejne cele, którym będzie obrona pasa w wadze super piórkowej. Kolejnym rywalem 28-latka, będzie Oscar Valdez (30-1-0), z którym Navarrete pierwotnie miał zmierzyć się w wyczekiwanej przez wszystkich kibiców boksu na świecie, głównie meksykańskich, walce w ubiegły piątek. Kilka tygodni przed terminem, Valdez zgłosił jednak kontuzję pleców, w efekcie czego walkę z Navarrete przyjął w zastępstwie Wilson, który mimo porażki przed czasem, pokazał się z bardzo dobrej strony.

Wychodzi więc na to, że o wakujący tytuł mistrza świata WBO, dywizji piórkowej zmierzą się następnie dwukrotny mistrz olimpijski (2016, 2020), Robeisy Ramirez (11-1-0), oraz Isaac Dogboe (24-2-0), których walka odbędzie się 1 kwietnia w Hard Rock Hotel & Casino w Tulsie (Oklahoma, Stany Zjednoczone). Pierwotnie, obaj pięściarze mieli stoczyć walkę o tymczasowy tytuł, jednakże w wyniku decyzji Navarrete, Ramirez i Dogboe skrzyżują rękawice w pojedynku o mistrzowski pas.

Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org, Twitter: @BoxingZoneORG