Były mistrz świata wszystkich federacji (WBC, WBO, WBA, IBF), kategorii junior ciężkiej (cruiserweight), dał do zrozumienia, że jest w stanie porozumieć się w sprawie jego obowiązkowej walki o tytuł mistrza świata z ramienia federacji WBO i mógłby dać zielone światło Anthony’emu Joshua (24-1-0), który mógłby zmierzyć się z Tysonem Fury’m (30-0-1) w walce o niekwestionowane mistrzostwo świata wszystkich mistrzowskich federacji. Gdyby jednak nie doszło do porozumienia, a Usyk miałby walczyć w swojej najbliższej walce z Joshuą, chciałby, aby miało to miejsce w WIelkiej Brytanii, w której wygrywał już przed laty wielkie mistrzowskie walki.

  • Jeśli o mnie chodzi, to nie interesuje mnie, gdzie odbędzie się walka. Daję show wszędzie. Myślę, że jednak Wielka Brytania byłaby naprawdę fajna, ponieważ mają naprawdę świetnych kibiców i są miłymi ludźmi. – mówi Usyk.

Ukrainiec nie szuka małych wyzwań, a tą tezę potwierdza fakt, że jest on w stanie walczyć chociażby z byłym mistrzem świata federacji WBC, Deontay’em Wilderem (42-1-1), który jest bezpośrednio po porażce z rąk Tysona Fury’ego (30-0-1). Wilder po walce z “Gypsy Kingiem” dopisał do swojego recordu pierwszą porażkę na zawodowych ringach, po czym zasypał Fury’ego i swojego byłego trenera, Marka Brelanda masą nielogicznych zarzutów.

  • Nie chciałbym komentować jego zarzutów, ale uważam, że jego porażka była sprawiedliwa. Tyson Fury był wtedy lepszym pięściarzem. – powiedział Usyk.

źródło: The Sun