Kilka dni temu, niekwestionowany mistrz świata kategorii super średniej (super middleweight), że  30 września podczas gali w Las Vegas (Nevada, Stany Zjednoczone) zmierzy się z innym niekwestionowanym czempionem, a chodzi rzecz jasna o mistrza świata kategorii super półśredniej (super welterweight), Jermella Charlo (35-1-1). Amerykanin awansuje aż o dwie kategorie wagowe, aby stawić czoła fenomenalnemu Alvarezowi. 

Z takiego obrotu sprawy z pewnością nie jest zadowolony obóz Tima Tszyu (23-0-0). Niepokonany Australijczyk miał zmierzyć się z Charlo w styczniu, jako obowiązkowy pretendent z ramienia federacji WBO. Do pojedynku obu pięściarzy niestety nie doszło, bowiem Charlo zgłosił kontuzję złamanej ręki. Walka miała odbyć się zatem w późniejszym terminie, jednakże Amerykanin wciąż tłumaczył swoją niedyspozycję leczeniem urazu. WBO przekazało zatem, że do pojedynku ma dojść do końca września bieżącego roku, i Charlo faktycznie do tego czasu pokaże się w ringu, jednakże jego rywalem będzie Canelo Alvarez. Jak na taką informację zareagował promotor Tszyu, George Rose?

– “K*rwa” – tak właśnie było. Oczywiście wszyscy są rozczarowani, bo czekaliśmy na tę walkę dwa lata, a Tim jest przygotowany do tego, aby pokonać Charlo. Cała praca, którą wykonał, zbliżała go do tego, aby odejść z tymi czterami pasami. Z drugiej strony, rozumiem też decyzję Charlo. Myślę, że każdy w takiej sytuacji wziąłby walkę z Canelo. To kultowa walka z największymi pieniędzmi. To szansa dla Charlo, aby stworzyć historię i odmienić swoje życie. A jaka jest alternatywa? Wyjść do ringu z Timem Tszyu i stracić wszystkie cztery pasy. – mówi George Rose, odpowiedzialny za interesy Tima Tszyu. 

Promotor przyznaje, że zespół zawodnika mógł cały czas liczyć na wsparcie federacjI WBO, która mocno naciskała na walkę z Charlo. 

WBO było dla nas w porządku i naciskali, aby walka z Charlo doszła do skutku. Jestem więc zainteresowany tym jakie jest teraz ich stanowisko. Jeśli chodzi o Tima, wszystko sprowadza się do planu, który pozwoli mu przejąć tytuł WBO. – dodał Rose. 

Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org