Aktualny mistrz świata organizacji WBC, wagi lekkiej (lightweight), Shakur Stevenson (22-0-0) nie jest już wolnym agentem. Grupa Matchroom Boxing z Eddie’m Hearnem na czele poinformowała kilka godzin temu, iż podpisała kontrakt z niepokonanym Amerykaninem, który w wieku zaledwie dwudziestu siedmiu lat może pochwalić się trzema tytułami mistrza świata w trzech kategoriach wagowych. W swojej kolejnej walce 12 października w Riyadh (Arabia Saudyjska), Stevenson stanie do drugiej obrony pasa w limicie wagi lekkiej, krzyżując rękawice z byłym mistrzem świata dywizji super piórkowej (super featherweight), Joe Cordiną (17-1-0), dla którego będzie to debiut w kategorii lekkiej.
– Dałem jasno do zrozumienia, że chcę największych nazwisk i największych walk w tym sporcie. Niech William Zepeda pojawi się na tym szczycie w 2025 roku, a ja jestem gotowy na każdego, kto będzie wystarczająco odważny, by wyjść ze mną do ringu. W ostatnich latach było niewielu chętnych, by podjąć to wyzwanie. Dzięki Matchroom i Riyadh Season łączę siły z siłą promocyjną, która dorównuje mojemu talentowi światowej klasy. Będziemy nie do zatrzymania na ringu i poza nim, a ja będę nadal pokazywał swoją dominację w sporcie bokserskim przez wiele kolejnych lat. – powiedział Stevenson.
Wspomniany przez Stevensona, William Zepeda (31-0-0) to jedyny w tym momencie pięściarz zawodowy, który sklasyfikowany jest na pierwszym miejscu w rankingach wszystkich czterech mistrzowskich federacji w danej kategorii wagowej i warto zaznaczyć, iż takie przypadki nie zdarzają się często. Meksykanin świadczy usługi dla Oscara De La Hoya z grupy Golden Boy Promotions, a jak wiadomo, ten stosunkowo często współpracuje z nowym pracodawcą Stevensona, czyli Eddie’m Hearnem. Obaj promotorzy swoje wydarzenia transmitują za pośrednictwem platformy streamingowej DAZN, wobec czego starcie pomiędzy Stevensonem, a Zepedą jest potencjalnie łatwe do zorganizowania.
– Bardzo serdecznie witam w zespole Matchroom człowieka, którego uważam za czołowego zawodnika bez podziału na kategorie wagowe. Stevenson ma dwadzieścia siedem lat i już jest mistrzem w trzech dywizjach, a może pozostać on niepokonany. Ten młody facet powinien zostać supergwiazdą na skalę globalną i wierzę, że z nami u boku stoczy najważniejsze walki i otrzyma szacunek, na jaki zasługuje. Ta podróż rozpocznie się dwunastego października na wielkiej gali, a my nie możemy się doczekać naszej wspólnej przyszłości. – powiedział Eddie Hearn.
Stevenson od początku swojej profesjonalnej kariery związany był z grupą Top Rank, a jego debiut na zawodowym ringu miał miejsce w kwietniu 2017 roku. Zaledwie dwa i pół roku później, pochodzący z Newark (New Jersey, Stany Zjednoczone) pięściarz otrzymał walkę o wakujący tytuł mistrza świata federacji WBO, wagi piórkowej (featherweight), zostawiając w pokonanym polu Joeta Gonzaleza (26-4-0), wygrywając jednogłośną decyzją sędziów. Następnie, Stevenson zdobył światowy czempionat w wadze super piórkowej (super featherweight), pokonując przed czasem ówczesnego czempiona WBO, Jamela Herringa (24-5-0), by później stanąć do unifikacyjnej walki z mistrzem organizacji WBC, Oscarem Valdezem (32-2-0), pewnie wygrywająć jednogłośną decyzją sędziów.
Nie obyło się również bez nieprzyjemnych sytuacji z udziałem Stevensona, bowiem po wygranej nad Valdezem, federacja WBC wyznaczyła Robsona Conceicao (19-2-1) jako obowiązkowego pretendenta dla Amerykanina, który jak się okazało, nie zmieścił się w limicie wagowym, w efekcie czego stracił mistrzowski pas na dzień przed walką. Pięściarz z Newark nie przejął się jednak zaistaniałą sytuacją, przekazując, iż nadchodzący pojedynek z Conceicao, jak się okazało wygrany do wiwatu, będzie jego ostatnim w wadze super piórkowej, a następnie przeniesie się on do dywizji lekkiej.
Tak jak powiedział, tak zrobił. Po udanym debiucie w wadze lekkiej, organizacja WBC wyznaczyła Stevensona do walki o wakujący tytuł mistrza świata (po tym, gdy Devin Haney (31-0-0) przeniósł się do dywizji super lekkiej) przeciwko Edwinowi De Los Santosowi (16-2-0). Pojedynek stał wówczas niespodziewanie na bardzo niskim poziomie, co swoimi gwizdami wyrażali nawet kibice na trybunach. CompuBox odnotował, iż u Stevensona odntowano jedynie dziewiątnaście mocnych trafień (tzw. power punches), co przy czternastu mocnych uderzeniach ze strony De Los Santosa, daje trzydzieści trzy uderzenia na przestrzeni dwunastu rund. W swojej pożegnalnej walce w barwach Top Rank, Stevenson pewnie wypunktował Artema Harutyunyana (12-2-0) na gali w rodzinnym Newark.
Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org