Już za niewiele ponad trzy tygodnie do ringu powróci absolutna gwiazda światowego boksu, Saul “Canelo” Alvarez (59-2-2), który zmierzy się z Jermellem Charlo (35-1-1) w swojej trzeciej obronie wszystkich czterech tytułów (WBA, WBC, IBF, WBO) mistrza świata kategorii super średniej (super middleweight). Przypomnijmy, że na pojedynek z Canelo, Charlo awansuje aż o dwie kategorie wagowe. Amerykanin także znajduje się w posiadaniu wszystkich czterech tytułów mistrza świata, tyle, że w limicie wagi super półśredniej (super welterweight). Faworytem nadchodzącej walki jest bezsprzecznie Canelo, jednakże inne zdanie na ten temat ma były trener Charlo, Ronnie Shields.
– To wielka szansa dla Jermella i wiem, że nie zamierza tego zaprzepaścić. Zrobi wszystko co w jego mocy, aby wyjść zwycięsko. I on to robi – chce być najlepszy przez cały czas. Canelo po swoich dwóch ostatnich walkach mówił, że zmaga się z kontuzjami. Teraz chce udowodnić, że nie stracił ani jednego kroku i jest konkurentem. Chce, żeby jego ludzie za nim stali, więc myślę, że faktycznie przystąpi do tej walki w najwyższej formie w jakiej jest od dłuższego czasu. Charlo musi mieć pewność, że wygrywa rundy w zdecydowany sposób. Bliskich rund nie wygrasz z Canelo. Trzeba ciągle naciskać, bo on ma świetną obronę, więc Charlo musi być w świetnej formie i naciskać od początku do końca. Nie widać raczej wielu zawodników zbliżających się do Canelo, bo trudno jest podejść do niego, aby to wykonać. Charlo będzie musiał wymyślić plan jak się do niego dostać. Myślę, że Charlo wygra tę walkę niejednogłośną decyzją sędziów. – powiedział Shields.
Gala z udziałem Canelo i Charlo odbędzie się w Las Vegas (Nevada, Stany Zjednoczone), a bezpośrednią transmisję z całego wydarzenia przeprowadzi telewizja Showtime w systemie Pay-Per-View ($84.99). Niemalże pewnym jest, że karta główna zostanie pokazana także przez jedną z polskich stacji, choć na oficjalne potwierdzenie należy jeszcze poczekać. Walka Canelo vs. Charlo to tylko wisienka na torcie zbliżającej się gali w Las Vegas. Na karcie głównej zobaczymy także niezwykle ciekawie zapowiadające się starcie pomiędzy powracającym po ponad siedemnastomiesięcznej przerwie Yordenisem Ugasem (27-5-0), a Mario Barriosem (27-2-0). W stawce ich pojedynku znajdzie się tymczasowy pas organizacji WBC, kategorii półśredniej (welterweight).
Jeszcze wcześniej w ringu zameldują się były pretendent do tytułu mistrza świata dywizji super półśredniej, Erickson Lubin (25-2-0), który skrzyżuje rękawice z wschodzącą gwiazdą Jesusem Alejandro Ramosem Jr (20-0-0). Kartę główną otworzy starcie jednego z najlepiej zapowiadających się amerykańskich pięściarzy ostatnich lat, Elijaha Garcii (15-0-0) z Jose Armando Resendizem (14-1-0), który w swojej ostatniej walce bardzo niespodziewanie pokonał byłego mistrza świata, Jarretta Hurda (24-3-0), nokautując go w ostatniej, dziesiątej rundzie. Walka pomiędzy Garcią, a Resendizem zakontraktowana jest na dziesięć rund w limicie kategorii średniej (middleweight).
Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org