Były mistrz świata kategorii piórkowej (featherweight), startujący obecnie dywizję wyżej, Shakur Stevenson (15-0-0) twierdzi, że nie ma możliwości, aby Vasiliy Lomachenko (14-2-0) był w stanie go pokonać. Przypomnijmy, że Ukrainiec przegrał w październiku ubiegłego roku z Teofimo Lopezem (16-0-0) i stracił dwa mistrzowskie pasy (WBO, WBA), oraz tytuł WBC Franchise, kategorii lekkiej (lightweight).
– Nie ma mowy, żeby mógł mnie pokonać. To niemożliwe, nie pozwoliłbym mu na to. Nie ma możliwości, aby ten przestraszony facet mógł ze mną wygrać. Czuję, że w walce z Teofimo, miał w sobie dużo strachu i po prostu nie sądzę, aby tak przestraszony facet mógł mnie pokonać. – mówi na temat Ukraińca, Shakur Stevenson dla The Last Stand.
Amerykanin, podobnie jak Lomachenko, startuje dla grupy promotorskiej Top Rank, w związku z czym pojedynek między nimi byłby stosunkowo łatwy do zorganizowania. “Problem” w tym, że żaden z pięściarzy nie ma obecnie żadnego pasa, wobec czego ciężko wyobrazić sobie, aby obaj decydowali się na takie ryzyko. Poza tym, Lomachenko nadal startuje w kategorii lekkiej, a Stevenson w czerwcu ubiegłego roku debiutował dopiero w dywizji super piórkowej (super featherweight).
Stevenson jest oficjalnym pretendentem z ramienia federacji WBO, do mistrzowskiego tytułu w swojej kategorii wagowej, ale niewykluczone, że w swojej następnej walce zmierzy się on z Oscarem Valdezem (29-0-0), który dość niespodziewanie znokautował 20 lutego Miguela Berchelta (37-2-0) po totalnej dominacji, odbierając mu tytuł mistrza świata WBC. Zarówno Stevenson jak i Valdez startują dla Top Rank, a przewodniczący grupy, Bob Arum wyraził zainteresowanie takim pojedynkiem.
– Myślę, że Valdez jest jednym z lepszych w tej kategorii wagowej. Stał się jednym z najlepszych zawodników w tej dywizji, ale to ja czuję się najmocniejszy, więc chcę Valdeza. Nie wiem czy on naprawdę chce ze mną walczyć, ale nasze zespoły rozmawiają, więc zobaczymy. – powiedział Stevenson.