Były mistrz świata kategorii lekkiej (lightweight), Teofimo Lopez (17-1-0) powrócił w ubiegłą sobotę między liny po jedenastomiesięcznej przerwie i udanie zadebiutował w dywizji super lekkiej (super lightweight), pokonując przed czasem Pedro Campę (34-2-1). Lopez zatrzymał Meksykanina w siódmej rundzie, dominując wcześniej od pierwszego gongu. Na gali obecny był także czołowy pięściarz wagi super lekkiej, Arnold Barboza Jr (27-0-0), którego rzekomo parę miesięcy wcześniej Lopez wyzywał na pojedynek, twierdząc, iż. pięściarz z Los Angeles (California, Stany Zjednoczone) odmówił walki.

Barboza zaprzeczył wówczas tym doniesieniom, twierdząc, że propozycja walka ze strony Lopeza nigdy nie padła. Menadżer Barbozy, Rick Mirigian wziął wówczas w obronę swojego podopiecznego jasno przekazując, iż takiej propozycji zespół Lopeza nigdy nie złożył. Lopez, po udanym sobotnim debiucie w wadze super lekkiej zadeklarował, iż chciałby powrócić do ringu w grudniu. Nie ma raczej możliwości, aby pięściarz z Brooklynu (New York, Stany Zjednoczone) dostał szansę o mistrzowski pas, jednakże mógłby gruntownie zaznaczyć swoją pozycję w nowej dywizji, walcząc właśnie ze wspomnianym wcześniej Barbozą, który mocno naciska na taki pojedynek.

– Póki co nie było żadnych rozmów, ale mam nadzieję, że tak to będziemy planować. Chcemy walki z Lopezem. Nie sądzę, że on tak bardzo chce tego pojedynku, ale to jedyna walka, która ma teraz dla niego sens. Dla mnie również. Mam nadzieję, że wywrą na nim presję, aby zgodził się ze mną walczyć. Ja nie jestem Pedro Campą, a Pedro Campa nie jest mną. Myślę, że byłbym dla niego idealnym przeciwnikiem i nie sądzę, aby się zgodził na walkę ze mną, bo to byłoby dla niego zbyt niebezpiecznie. Zamierza iść po pas, ale tak naprawdę są inni, którzy będą o nie walczyć. Szczerze mówiąc, poza mną nie ma dla niego walki, która miałaby w tym momencie większy sens. -mówi Arnold Barboza dla FightHype.

Z praktycznego punktu widzenia, walka pomiędzy dwoma zawodnikami jest do zorganizowania na przysłowiowe pstryknięcie palcem. Zarówno Barboza, jak i Lopez startują dla grupy promotorskiej Top Rank, a starcie pomiędzy dwoma pięściarzami z pewnością cieszyłoby się zainteresowaniem. Barboza twierdzi, iż Lopez po wygranej z Vasiliy’em Lomachenko (16-2-0), stał się innym człowiekiem.

– Nasza walka musi się odbyć. Na początku Teo był fajnym gościem, ale po walce z Lomachenko zaczął opowiadać te wszystkie bzdury…on jako człowiek, oraz jego ludzie muszą popracować nad pewnymi rzeczami…- powiedział Barboza.

Autor: Michal Adamczyk