Mistrz świata federacji WBC, kategorii średniej (middleweight) Jermall Charlo (32-0-0) planowo miał zmierzyć się z Maciejem Sulęckim (30-2-0) 18 czerwca na gali w Houston (Texas, Stany Zjednoczone) w swojej kolejnej obronie mistrzowskiego pasa. Amerykanin wycofał się jednak z walki na niespełna dwa tygodnie przed jej terminem, zgłaszając kontuzję pleców. Trener Charlo, Ronnie Shields poinformował czytelników BoxingZone.org, iż pięściarz nadal leczy uraz.
– Nie jestem lekarzem, więc nie potrafię określić kiedy Charlo powróci do treningów. Gdy lekarz tylko przywróci Jermalla do pełnej sprawności, wtedy wznowimy treningi, ale na ten moment nie wiadomo kiedy to nastąpi. – mówi Shields dla BoxingZone.org.
Wielu kibiców zadaje sobie pytanie czy do walki pomiędzy Charlo, a Sulęckim w ogóle dojdzie. Polak wyjechał do Stanów Zjednoczonych w kwietniu, aby odpowiednio przygotować się do najważniejszej walki w jego dotychczasowej karierze, jednakże wszystkie plany posypały się w momencie, gdy Charlo wycofał się z pojedynku. Co istotne, Shields na ten moment nie wie czy walka pomiędzy jego podopiecznym, a Sulęckim jest odwołana, czy też przełożona, co stanowi bardzo dużą różnicę.
– Jermall Charlo nadal zmaga się z kontuzją i czeka na wizytę u swojego lekarza. Nie mam pojęcia czy walka pomiędzy Charlo, a Sulęckim jest odwołana, czy przeniesiona. Nie jestem promotorem, jestem tylko trenerem. To promotor może odpowiedzieć, jak to faktycznie wygląda. – dodał Shields.
Autor: Michal Adamczyk