To jest Tyson Fury, Gypsy King. W ten weekend nie będę uczestnił w żadnym wydarzeniu bokserskim. – powiedział mistrz świata federacji WBC, kategorii ciężkiej (heavyweight), Tyson Fury (30-0-1), który zaprzeczył doniesieniom, informujących o tym, że miałby się on stawić osobiście na walce pomiędzy Anthony’m Joshua (23-1-0) a Kubratem Pulevem (28-1-0), w walce o trzy tytuły mistrza świata, federacji WBO, WBA, oraz IBF królewskiej dywizji.

  • Mimo wszystkich plotek, w ten weekend nie będę na żadnym boksie, nie będę. Nie oczekujcie żadnych fajerwerków i niespodzianek ze strony Gypsy Kinga, ponieważ będę trenował jak zwykle, pozostając jak zawsze w formie i gotowości. Dobranoc i niech Bóg błogosławi. – mówi Tyson Fury.

Zdecydowana część kibiców niewątpliwie czeka na starcie dwóch aktualnych mistrzów świata w kategorii ciężkiej i choć promotor Joshuy, Eddie Hearn od dłuższego czasu mówi o potencjalnym starciu z Fury’m, sam Joshua wydaje się mieć zupełnie inne spojrzenie na sytuację, sugerując bardziej swój następny pojedynek z Oleksandrem Usykiem (18-0-0), zakładając, że pokona oczywiście w najbliższą sobotę Puleva. Hearn mocno naciskał, aby Fury był obecny podczas walki Joshuy z bułgarskim weteranem, ale ten jednak postanowił odmówić, mimo, że Hearn sugeruje konkretne ruchy ze swojej strony, w celu sfinalizowania pojedynku Joshua vs Fury na przyszły rok.

  • Niektórzy pięściarze myślą, że to wygląda tak, jakbyś ich ścigał. Tutaj nie ma nic co można ścigać. Wiemy o co chodzi. Gdybym był Fury’m, chciałbym zobaczyć Joshuę z bliska. Słuchajcie, chciałbym być tam na miejscu w sobotę, mając z datami, nad którymi teraz pracujemy. Chodźmy tam i znajdźmy porozumienie. – powiedział Hearn.

źródło: boxingscene