W zakończonej przed momentem gali w Las Vegas (Nevada, Stany Zjednoczone), William Zepeda (30-0-0) zdemolował w walce wieczoru Maxi Hughesa (26-7-2), odnosząc jubileuszowe, trzydzieste zwycięstwo na zawodowych ringach. Walka pomiędzy dwoma pięściarzami miała status eliminatora do tytułu mistrza świata wagi lekkiej (lightweight) zarówno z ramienia organizacji WBA, jak i IBF. Zepeda od pierwszego gongu w swoim stylu napierał na Hughesa, którego zdążył rozbić do czwartej rundy. 

Anglik do piątej odsłony już nie wyszedł, bowiem walkę przerwał jego narożnik. 27-letni Zepeda bezsprzecznie znajduje się w ścisłej czołówce wagi lekkiej, a swoją mistrzowską szansę powinien otrzymać już niebawem. Meksykanin znajduje się na czołowych pozycjach w światowych rankingach (WBA #1, WBC #1, IBF #6, WBO #3) i jak sam twierdzi, jest gotowy na największe pojedynki, o które powinien zadbać już jego promotor, Oscar De La Hoya. 

Jestem kolejnym meksykańskim mistrzem. Jestem gotowy na Shakura Stevensona, Gervontę Davisa i na każdego kto jest na liście. Pójdziemy po każdego. Teraz swoją pracę domową musi wykonać Oscar De La Hoya. – powiedział zaraz po walce Zepeda. 

Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org