Były mistrz świata kategorii piórkowej (featherweight) Lee Selby (28-4-0) oficjalnie poinformował, że po blisko czternastu latach zawodowej kariery postanawia przejść na sportową emeryturę w wieku 35 lat. Pięściarz z Walii to bezsprzecznie jeden z najbardziej utytułowanych brytyjskich pięściarzy ostatniej dekady, o czym świadczą jego osiągnięcia.

Selby swoje największe sportowe marzenie spełnił w 2015 roku wygrywając na półtora miesiąca przed swoimi 28 urodzinami z Evgeny’m Gradovichem (23-2-1) zdobywając tytuł mistrza świata federacji IBF. Walijczyk na przestrzeni 2.5 roku cztery razy obronił pas, aż w 2018 roku spotkał się z niepokonaną wówczas, wschodzącą gwiazdą brytyjskiego boksu Joshem Warringtonem (31-1-1), który pokonał go jednogłośną decyzją sędziów. Następnie Selby zdecydował się przenieść aż o dwie dywizje wyżej, aby spróbować swoich sił w kategorii lekkiej (lightweight).

Początek wyglądał całkiem obiecująco, bowiem pięściarz z Barry w dobrym stylu pokonał niejakiego Omara Douglasa (20-3-0), czy następnie mającego zdecydowanie najlepsze lata za sobą byłego mistrza świata Ricky’ego Burnsa (44-8-1). Kolejnym wyzwaniem dla Selby’ego była konfrontacja z George’m Kambososem (20-0-0), który dziś znajduje się w posiadaniu trzech (WBO, WBA, IBF) mistrzowskich pasów. Walijczyk przegrał wówczas niejednogłośną decyzją sędziów, odnotowując trzecią porażkę na zawodowych ringach. Półtora tygodnia temu (26 marca) na gali w Buenos Aires (Argentyna), Selby przegrał przez nokaut w piątej rundzie z Gustavo Danielem Lemosem, po czym postanowił poinformować o zakończeniu bogatej sportowej kariery.

Autor: Michal Adamczyk