Najbliższa sobota (10 czerwca) zapowiada się bardzo emocjonująco dla wszystkich kibiców szermierki na pięści. Jedną z najważniejszych walk zbliżającego się weekendu, będzie niewątpliwie starcie o tytuł mistrza świata federacji IBF, kategorii muszej (flyweight), pomiędzy broniącym tytułu Sunny’m Edwardsem (19-0-0), a pretendentem Andresem Camposem (15-0-0). Dwóch niepokonanych pięściarzy, zmierzy się ze sobą w walce wieczoru, podczas gali Matchroom Boxing w Londynie (Anglia).

Campos, który do Anglii przybył kilka dni temu, zdecydowanie nie jest stawiany w roli faworyta. 26-letni pięściarz z Chile, zdecydowanie nie przejmuje się swoją pozycją wśród fanów, a dodatkowym napędem jest dla niego fakt, iż wielu Anglików chciałoby, aby w najbliższą sobotę, zdetroniozował on Edwardsa na oczach jego rodaków.

– Walka na wyspach po raz pierwszy w roli zawodowca wcale mnie nie przeraża. Jako zawodowiec walczyłem już w Australii czy Argentynie, więc nie jest to dla mnie duża zmiana. Pamiętajcie, że prawie prawie wszystkie (amatorskie, przyp.red) walki stoczyłem poza swoim krajem i reprezentowałem Chile na całym świecie. Nie czuję presji, a walka tutaj, w Wielkiej Brytanii to dla mnie nic wielkiego. Odkąd przybyłem na wyspy w zeszłym tygodniu, wszyscy, których spotkałem na salach treningowych, w centrach handlowych i na ulicach, mówili mi, że muszę pokonać tego gadającego Sunny’ego Edwardsa. Każdy kto o nim mówi, chce, żebym go pokonał. Wszyscy chcą, abym był pierwszym, który go pokona. To zabawne, ale on nikogo tutaj nie obchodzi. Mam wsparcie chilijskich i wszystkich angielskich fanów, których spotkałem. Wszyscy w moich mediach społecznościowych mówią, że muszę pokonać tego klauna. – mówi Campos.

Campos docenia umiejętności bokserskie Sunny’ego Edwardsa, jednakże jest mocno przekonany o tym, że w sobotnią noc spełni swoje największe sportowe marzenie, zostając zawodowym mistrzem świata, i co więcej – gdyby tak się stało, zostałby on jedynym na ten moment czempionem z Chile.

– Sunny Edwards jest dobry, ale nie jest wystarczający dobry, aby mnie pokonać. Wiem, że jestem lepszy od niego i pokażę wam to wszystko w sobotnią noc. Mam trzy scenariusze: A, B, oraz C. Do każdego z nich bardzo ciężko trenowaliśmy. Sunny nie będzie mógł biegać wkoło mnie, niczym tancerka. On cały czas tańczy i biega. Poślę go do spania przed dwunastą rundą. Ja nigdy nie wygaduję głupot. Zawsze pozwalam przemówić w ringu moim pięściom. Sunny słynie z gadania głupot, nie z boksowania. Chile nie ma obecnie mistrzów świata, a ja napiszę historię dla mojego kraju i Ameryki Południowej. Będę tym pierwszym. Tytuł mistrza świata IBF, jest dla mnie czymś wyjątkowym. – dodał Campos.

Bezpośrednią transmisję z sobotniej gali w Londynie, przeprowadzi platforma streamingowa DAZN. Początek już od godziny 20.00 czasu polskiego (1PM czasu środkowoamerykańskiego).

Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org