Podczas wtorkowej gali Ohashi Promotions w Tokio (Japonia), Naoya Inoue (26-0-0) znokautował Marlona Tapalesa (37-4-0) stając się niekwestionowanym mistrzem świata, kategorii super koguciej (super bantamweight). Japończyk przystępował do walki jako czempion federacji WBC, oraz WBO, zaś Tapales bronił wywalczonych w kwietniu pasów WBA i IBF. Filipińczyk zapoznał się z matą ringu już w czwartej rundzie, jednakże do dziesiątej odsłony dzielnie stawiał czoła swojemu przeciwnikowi. Właśnie w dziesiątej rundzie, Inoue trafił Tapalesa mocnym prawym prostym, po czym ten przyklęknął i dał się wyliczyć, a następnie sędzia ringowy Celestino Ruiz przerwał pojedynek.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się nokautować w tak zdecydowany sposób. Ani razu nie pokazał zmęczenia ani uszkodzeń na twarzy, więc byłem dość zaskoczony, gdy upadł w dziesiątej rundzie. To była prawdopodobnie jedna z najintensywniejszych walk, jakie kiedykolwiek stoczyłem, ale mój narożnik dodał mi otuchy i sprawił, że byłem skupiony przez cały czas. – powiedział po walce Inoue.
Dla fenomenalnego Japończyka jest to dwudzieste szóste, w tym dwudzieste trzecie zwycięstwo przed czasem. 30-latek z Kanagawy sięgnął zatem po drugie niekwestionowane mistrzostwo świata w kolejnej kategorii wagowej i jest na najlepszej drodze, aby w przyszłym roku zadebiutować dywizję wyżej, w wadze piórkowej (featherweight). Inoue zapowiedział jednak, że stoczy jeszcze minimum jedną walkę w kategorii super koguciej, a jego powrót wstępnie jest planowany na maj.
Photo: Naoki Fukuda
Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org