Były mistrz świata kategorii ciężkiej (heavyweight), Joseph Parker (30-3-0), powróci w najbliższą sobotę (21 stycznia) między liny na gali Boxxer w Manchesterze (Anglia) bezpośrednio po pierwszej w karierze porażce przed czasem, z rąk Joe Joyce’a (15-0-0), którą odnotował pod koniec września ubiegłego roku. Rywalem Nowozelandczyka będzie startujący na co dzień w kategorii junior ciężkiej (cruiserweight), Jack Massey (20-1-0). Parker zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli chce liczyć się w boksie na najwyższym światowym poziomie, musi “gładko” rozprawić się z 29-letnim Anglikiem.

– Zamierzam go zniszczyć, choć muszę przyznać, że facet ma jaja. W boksie, nie bez powodu są limity, a ja będę tutaj większym facetem. Zamierzam walczyć po prostu jak większy facet, cofać go i kontrować. Po walce ze mną, naprawdę zastanowi się czy chce startować w wadze ciężkiej. Spójrzmy prawdzie w oczy: jeśli przegram, zniknę z pola widzenia. Jestem w świetnej formie i gotowy do walki. Sypiam dobrze, czuję się dobrze, a wtedy jestem niebezpieczny. Włożyłem swoje poświęcenie w całą pracę, ponieważ wiem o co jest stawka. – powiedział Parker.

Massey swoją jedyną porażkę na zawodowstwie poniósł w 2019 roku, przegrywając z Richardem Riakporhe’m (15-0-0), który w najbliższą sobotę zmierzy się w drugiej walce wieczoru z byłym mistrzem świata organizacji WBO, Krzysztofem Głowackim (32-3-0). W walce wieczoru zobaczymy z kolei Chrisa Eubanka Jr (32-2-0), a jego rywalem będzie były mistrz świata dywizji super półśredniej (super welterweight), Liam Smith (32-3-1). Pojedynek odbędzie się w limicie kategorii średniej (middleweight), a zwycięzca znacznie przybliży się do walki o światowy czempionat.

Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org, Twitter: Mike94Steek