Bardzo wiele wskazuje na to, że mistrz świata federacji WBO, WBC oraz IBF kategorii super lekkiej (super lightweight) Josh Taylor (19-0-0) zmierzy się w swojej kolejnej walce z Jose Zepedą (35-2-0) o trzy mistrzowskie pasy. Przypomnijmy, że Szkot znajdował się w posiadaniu wszystkich czterech tytułów, jednakże kilka dni temu postanowił on zwakować pas WBA, bowiem dostał odgórny przykaz obowiązkowej obrony przeciwko Alberto Puello (20-0-0). Taylor nie był jednak w ogóle zainteresowany taką ewentualnością, w związku z czym postanowił pozbyć się tytułu.

Jeśli szkocki pięściarz będzie chciał zachować pas WBC, wiele wskazuje na to, że będzie musiał on zmierzyć się z Zepedą, który znajduje się obecnie na pierwszym miejscu w rankingu tejże federacji. Należy jednak podkreślić grubym drukiem, iż pierwsze miejsce w rankingu nie oznacza, iż dany zawodnik jest obowiązkowym pretendentem do walki o mistrzostwo świata. Takiego statusu Zepeda póki co nie otrzymał, ale może starać się on o to, aby taki otrzymać. Wiele wskazuje na to, że do pojedynku pomiędzy Szkotem, a Amerykaninem dojdzie już niebawem. Startują oni bowiem dla tej samej grupy promotorskiej Top Rank, który swoje gale pokazuje za pośrednictwem ESPN. Główną kwestią są oczywiście żądania finansowe obu zawodników, które będą kluczowym czynnikiem podczas obecnie trwających rozmów.

Josh Taylor w swojej ostatniej walce końcem lutego bieżącego roku wygrał bardzo kontrowersyjnie z Jackiem Catterallem (26-1-0) na gali w rodzinnym Glasgow (Szkocja). Decyzja sędziów była wówczas skandaliczna – po bądź co bądź bardzo brudnej walce. nie ma wątpliwości co do tego, że to Catterall był lepszym tego dnia pięściarzem. Taylor zaliczył deski w ósmej rundzie, sędzia ringowy Marcus McDonnell odjął mu również punkt po jedenastej rundzie za celowy cios po gongu. Jego rywal wcześniej również używał jednak niedozwolonych chwytów – dosłownie, bowiem sędzia odjął mu punkt za notoryczne przytrzymywanie. Koniec końców to Taylor znajduje się dzisiaj w posiadaniu trzech pasów w wadze do 140 funtów, jednakże jak zapowiada – kwestią czasu jest zanim odejdzie on dywizję wyżej, do kategorii półśredniej (welterweight).

Autor: Michal Adamczyk