Już w najbliższy piątek na gali w Newark (New Jersey, Stany Zjednoczone), mistrz świata federacji WBC, oraz WBO kategorii super piórkowej (super featherweight), Shakur Stevenson (18-0-0) zmierzy się w walce wieczoru ze złotym medalistą olimpijskim z Rio De Janeiro (2016), Robsonem Conceicao (17-1-0) w swojej pierwszej bezpośredniej obronie dwóch mistrzowskich tytułów w limicie kategorii do 130 funtów. Faworytem piątkowego starcia jest niewątpliwie Stevenson, dla którego ma to być jedna z ostatnich, lub nawet ostatnia walka w wadze super piórkowej, bowiem Amerykanin planuje przenieść się następnie do dywizji lekkiej (lightweight), gdzie w pełni będzie miał okazję pokazać światu swój potencjał.

Conceicao jest jednak w pełni zdeterminowany, aby sprawić niespodziankę i zdecydowanie nie można go skreślać w walce ze Stevensonem. Już w czwartkowe popołudnie czasu amerykańskiego, odbędzie się oficjalna ceremonia ważenia, zaś dzień później to na co czekają wszyscy kibice światowego boksu, czyli walka dwóch świetnie wyszkolonych technicznie pięściarzy. Poniżej przedstawiamy wypowiedzi obu zawodników ze środowej konferencji prasowej.

🇺🇸Shakur Stevenson: Jestem gotowy do walki i nie skupiam się na presji. W ogóle nie obchodzi mnie to wszystko. Naprawdę, skupiam się tylko na tym, aby w piątek wieczorem wykonać swoją pracę. Koniec końców jestem gotowy i jedyne o czym mogę myśleć, to walczyć – to wszystko co mam w głowie. Conceicao jest dobrym pięściarzem, ale uważam, że przegrał w swojej ostatniej walce z Valdezem. Jeśli zostawiasz to w rękach sędziów, to są to wymówki i przegrałeś. Mówi o tym, że przed ostatnią walką chorował na covid, czy coś w tym stylu. Słyszę tylko wymówki, a ja jestem gotowy do walki. Powiedzcie mu, żeby nie miał żadnych wymówek w piątek wieczorem, bo jestem gotów go pobić. Nigdy nie zostawiam decyzji w rękach sędziów. Wychodzę i zabieram to co chcę.

🇧🇷Robson Conceicao: To było dla mnie bardzo wzruszające, w jaki sposób zostałem tutaj przyjęty przez moją brazylijską społeczność. Tak – rozumiem, że Shakur stąd pochodzi, ale ja też czuję się tutaj jak w domu i jestem bardzo zmotywowany. Całe życie trenowałem po to, by teraz się tutaj znaleźć. Cały świat widział, że byłem lepszy od Valdeza i powinienem był wygrać. Tak naprawdę, Stevenson nie broni więc dwóch tytułów, ponieważ jeden powinien być mój. Jestem mistrzem bez korony i jestem gotowy na piątkową noc. Shakur to ktoś, do kogo naprawdę mam szacunek, i jest świetnym sportowcem. Jest młody i prawdopodobnie zbyt podekscytowany, przy czym mówi trochę za dużo. W nadchodzący weekend, mistrz będzie tylko jeden, i będę nim ja.

Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org, Twitter: Mike94Steek