Już w najbliższy piątek na gali w Tucson (Arizona, Stany Zjednoczone), mistrz świata WBC kategorii super piórkowej (super featherweight), Oscar  Valdez (29-0-0) zmierzy się w swojej pierwszej obronie tytułu ze złotym medalistą olimpijskim z Rio De Janeiro, Robsonem Conceicao (16-0-0), po tym jak w lutym zdemolował dotychczasowego wieloletniego mistrza, Miguela Berchelta (37-2-0). Walka niesie za sobą głównie emocje pozasportowe, a wszystko za sprawą wykrytego u Valdeza dopingu (chodzi o fenterminę), po którym mimo wszystko Meksykanin został dopuszczony do pojedynku. 

Informacja o pozytywnym teście u Valdeza wyszła na jaw we wtorek w ubiegłym tygodniu. Większość fanów oraz ekspertów była niemalże przekonana, że Meksykanin zostanie pozbawiony mistrzowskiego tytułu, oraz poniesie konsekwencje w postaci dyskwalifikacji. Nic bardziej mylnego – lokalna komisja sportowa w Arizonie stwierdziła, że fentermina nie znajduje się na liście środków zakazanych w Światowej Komisji Antydopingowej (WADA), zakładając, że sportowiec nie znajduje się pod jej wpływem w trakcie trwania rywalizacji sportowej i na dwadzieścia cztery godziny przed, w związku z czym nie znaleźli oni żadnych powodów, aby Valdez nie mógł wystąpić w najbliższy piątek. Co na ta federacja WBC? Jej prezes, Mauricio Sulaiman wydał specjalnie oświadczenie, w którym poinformował, że nie widzi przeciwwskazań, aby nie sankcjonować walki, skoro lokalna komisja wyraziła na to zgodę. Meksykański pięściarz, był przymierzany jakiś czas temu do walki z Shakurem Stevensonem (16-0-0), który w październiku dostanie szansę walki o mistrzostwo świata WBO z dotychczasowym mistrzem, Jamelem Herringiem (23-2-0). Stevenson nadal bardzo chciałby zmierzyć się z Valdezem, choć uważa on, że pięściarz nie powinien być dopuszczony do walki. 

Zdecydowanie nie powinien walczyć. Przebywam z ludźmi, którzy uważają, że kategorycznie nie powinien walczyć. Z jednej strony to fajne, bo wciąż będę miał okazję z nim walczyć, ale nie zgadzam się z decyzją, którą podjęli. Jeśli będę z nim walczył, upewnie się, że VADA często będzie go odwiedzać na obozach. – mówi Stevenson. 

Wychodzi więc na to, że federacja WBC nie przestrzega własnych zasad, bowiem to oni współpracują z dobrowolną organizacją VADA odpowiedzialną za program “czysty sport”. To właśnie na polecenie WBC, VADA przebadała Valdeza, u którego wykryto fenterminę, a według organizacji środek ten jest całkowicie zakazany. Niemalże wszyscy eksperci, kibice, a przede wszystkim sami pięściarze są niezwykle oburzeni dopuszczeniem Valdeza do walki. Co na to sam zainteresowany? Początkowo jego obóz trzymał się wersji, że zakazany środek “prawdopodobnie znalazł się w herbacie ziołowej”, zaś parę dni później w opublikowanym video na Twitterze, Valdez zaprzeczył jakoby kiedykolwiek zażywał środki dopingujące i…w zasadzie tyle. 

Uważam, że powinni ponownie ukronować Berchelta jako mistrza, a Valdezowi odebrać tytuł, ponieważ oszukiwał, bo koniec końców oszukiwał. Słyszałem, że można to zamaskować na różne sposoby i ukryć to, że oszukujesz. – powiedział Stevenson. 

źródło wypowiedzi: boxingscene