Mistrzostwo świata w kategorii super lekkiej (super lightweight) to kolejny cel w karierze 25-letniego Teofimo Lopeza (16-1-0). Po tym jak Amerykanin w listopadzie ubiegłego roku dość niespodziewanie stracił trzy tytuły (WBO, WBA, IBF) mistrza świata kategorii lekkiej (lightweight), ulegając George’owi Kambososowi (20-1-0), zdecydował się on na starty w dywizji wyżej, o czym wspominał między wierszami jeszcze przed porażką z Australijczykiem. Rywalem Lopeza będzie doświadczony Meksykanin, Pedro Campa (34-1-1), a do ich walki dojdzie już za półtora tygodnia, 13 sierpnia na gali Top Rank w Las Vegas (Nevada, Stany Zjednoczone).

– The Takeover powraca! Przejąłem dywizję lekką, a teraz planuję zrobić to samo w kategorii super lekkiej. Pedro Campa to twardy zawodnik o agresywnym meksykańskim stylu, ale ja nie mogę się doczekać, aby zaprezentować się kibicom. Każdy przechodzi przez jakieś wyzwania, ale ja zostawiłem przeszłość za sobą i jestem podekscytowany powrotem do walk na ESPN w Las Vegas. Dla mnie ta walka ma znaczenie, aby powrócić i coś odzyskać, i tak ją nazywam – odzyskanie. Idę odzyskać to co straciłem. Jedna porażka nie definiuje zawodnika i nie definiuje mnie. Mam dopiero 25 lat, więc najlepsze lata są przede mną. Campa to początek nowego rozdziału w mojej karierze. Niebawem zostanę mistrzem świata w dwóch dywizjach. Każdy zawodniku i mistrzu dywizji super lekkiej: lepiej uważaj, bo przychodzę, aby wyczyścić tę kategorię! – powiedział Lopez dla ESPN.

Autor: Michal Adamczyk