Czołowy pięściarz piekielnie mocno obsadzonej kategorii lekkiej (lightweight) Isaac Cruz (24-2-1) powróci do ringu już 29 lipca na wielkiej gali Errol Spence Jr (28-0-0) vs. Terence Crawford (39-0-0). Rywalem Meksykanina będzie niepokonany na zawodowstwie Giovanni Cabrera (21-0-0), a stawka ich pojedynku jest bardzo wysoka – eliminator do tytułu mistrza świata zarówno z ramienia organizacji WBC, jak i WBA.
– Jestem gotów po raz kolejny umieścić Meksyk na szczycie i pokazać, że moim przeznaczeniem są walki z najlepszymi. Upewniam się, że pracuję ciężej i mądrzej, oraz jak najlepiej wykorzystuję wszystko co robię na sali treningowej. Nie chodzi tylko o to jak mocno bijesz, ale o to, że musisz być sprytny i sprawiać, aby łączyć te ciosy w sposób jaki chcesz i aby lądowały cały czas. Może to zabrzmi banalnie, ale najbardziej rozchodzi się o poświęcenie, ciężką pracę i dyscyplinę. Bycie zwykłym pięściarzem to łatwe wyjście. Odmowa szklanki wody, czy wyjścia z przyjaciółmi jest trudna. To co robimy jest piękne, ale trudne. Jeśli chcesz być elitarnym sportowcem, musisz nauczyć się żyć z poświęceniem. – zauważa “Pitbull”.
Cruz zaznacza, jak wielkie znaczenie ma dla niego rodzina, oraz to, jakie wsparcie otrzymuje od najbliższych. 25-latwk najbardziej żałuje tego, że ze względu na to jaką ścieżkę wybrał, jego kontakt z rodziną jest nieco ograniczony.
– Najtrudniejszą rzeczą jaką musiałem zrobić było to, gdy byłem zmuszony powiedzieć żonie i dzieciom, że nie mogę ich dzisiaj zabrać na lody. Mam szczęście, że trenuję blisko nich, ale to i tak nie to samo. Koniec końców, to tylko sprawia, że najważniejsze jest to, iż mogę trenować w pełni skupionym. Walczę najlepiej jak potrafię dzięki miłości i wsparciu, które otrzymuję od mojej rodziny. Jestem całkowicie skupiony na tym, aby pozostać w kategorii lekkiej, bo tam czuję się najmocniejszy i ogólnie czuję się tam najlepiej. Nawiązałem kontakt z fanami, bo pokazałem im, że nie boję się walczyć z najlepszymi. Chcę, aby amerykańscy fani znali mnie tak samo dobrze jak meksykańscy. Muszę więc walczyć z najlepszymi. Chcę rewanżu z Gervontą Davisem niezależnie od czegokolwiek. Potem chcę Haney’a i Lomachenko. – powiedział Cruz.
Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org