Mimo, że Andy Ruiz Jr (35-2-0) uznawany jest za ścisłą czołówkę kategorii ciężkiej (heavyweight), jego aktywność od kilka lat pozostawia wiele do życzenia. Urodzony w Imperial (California, Stany Zjednoczone) pięściarz swoją ostatnią walkę stoczył na początku września ubiegłego roku, pokonując Luisa Ortiza (33-3-0), gdy już wtedy wracał po blisko półtorarocznej przerwie. Swojego czasu, sporo mówiło się o potencjalnej walce Ruiza z Deontay’em Wilderem (43-2-1), która miała być bezpośrednim eliminatorem do pojedynku o tytuł mistrza świata z ramienia organizacji WBC, jednakże obie strony nigdy nie doszły do porozumienia.

Ruiz, mimo to, bardzo chciałby konfrontacji z Wilderem, ale na jego liście znajdują się także inni klasowi zawodnicy. W pierwszej kolejności Amerykanin meksykańskiego pochodzenia wymienia Zhilei Zhanga (26-1-1), który w tym momencie znajduje się w posiadaniu tymczasowego pasa WBO, będąc o krok od walki o pełnoprawne mistrzostwo świata. Przypomnijmy, że Zhang zdetronizował w tym roku ówczesnego tymczasowego mistrza, Joe Joyce’a (15-2-0), wygrywając z Anglikiem dwukrotnie przed czasem.

Uważam, że Zhang wykonał świetną robotę. Joe Joyce jest jak robot. Po prostu zadaje ciosy i w ogóle się nie rusza. Uważam, że Zhang jest naprawdę dobrym zawodnikiem. To dobra walka, którą przyjmę. – powiedział Ruiz.

Ruiz w przeszłości sięgał po tytuł mistrza świata królewskiej dywizji, sensacyjnie pokonując w czerwcu 2019 roku Anthony’ego Joshuę (26-3-0), odbierając mu mistrzowskie pasy WBA, IBF, oraz WBO. W bezpośrednim rewanżu, Amerykanin meksykańskiego pochodzenia spisał się poniżej oczekiwań, przegrywając jednogłośnie na punkty z utytułowanym Joshuą.

– Gdy walczyłem w rewanżu z Joshuą, nie byłem w formie i miałem nadwagę. Zapomniałem o wszystkim, co robiłem wcześniej. Teraz to zupełnie inna sprawa. Wszystko, co chcę zrobić, to pokazać swój talent, a wtedy wszyscy będą wiedzieć kim do cholery jest Andy Ruiz Jr. Oczywiście, jestem gotowy lecieć do Wielkiej Brytanii na walkę z Joshuą, ale nie sądzę, aby oni chcieli tej walki. Myślę, że Eddie Hearn (promotor Joshuy, przyp.red) już przeżył tę traumę. Joshua nie chce nawet walczyć z nikim dobry. Może tylko wtedy, gdy będzie miał możliwość zarobienia dużych pieniędzy. – dodał Ruiz.

Autor: Michal Adamczyk – redaktor naczelny. Kontakt: frontoffice@boxingzone.org